https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy będą Rady Osiedlowe we Włocławku?

(goz)
Stanisław Bordoszewski, Stanisław Grzegorzewski, Waldemar Nowakowski i Alicja Lewandowska
Stanisław Bordoszewski, Stanisław Grzegorzewski, Waldemar Nowakowski i Alicja Lewandowska Fot. M. Goździalska
Włocławskie Forum Rozwoju wystąpi do Rady Miasta o utworzenie Rad Osiedlowych. Na początek mają powstać na osiedlach: Michelin - Mielęcin, Południe i Zazamczu.

Jak poinformował Waldemar Nowakowski, lider Włocławskiego Forum Rozwoju czynione są starania o utworzenie Rad Osiedlowych nie tylko na Zazamczu, Południu, Michelinie-Mielęcinie, ale także na osiedlach: Zawiśle, Kazimierza Wielkiego i w środmieścu. - Na razie przygotowaliśmy wnioski o utworzenie trzech Rad Osiedli oraz szkice projektów uchwał dla pozostałych - mówił dziś na konferencji prasowej Waldemar Nowakowski.

Koordynatorem akcji tworzenia Rad Osiedlowych we Włocławku jest Alicja Lewandowska, która jest jednocześnie inicjatorem powstania Rady Osiedla Michelin- Mielęcin. Pod projektem utworzenia tej rady w Michelinie i Mielęcinie podpisało się 132 mieszkańców. Na Południu projekt pilotowany jest przez Stanisława Bordoszewskiego. Na Południu pod wnioskiem o utworzenie Rady Osiedla podpisało się 300 mieszkańców.

Na Zazamczu akcja jest organizowana przez Stanisława Grzegorzewskiego. Pod projektem podpisało się 160 mieszkańców. Rozmowy z przedstawicielami pozostałych osiedli trwają.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zagryziak
W dniu 07.05.2010 o 18:00, Anioł napisał:

posłuchajcie Zagryziak , z tego co piszecie , udając ,że macie analityczny umysł i ,że niby znacie współczesną historię , to ja wnioskuję iż macie niedostateczną wiedzę o społeczeństwie a już z zakresu struktur administracyjnych to żadną.



Weźcie sie Anioł, za zamiatanie...
Ulice brudne i zanieczyszczone pozostałościami piesków. Wnioski zostawcie innym, a sami zabierzcie się za miotlę.
A
Anioł
posłuchajcie Zagryziak , z tego co piszecie , udając ,że macie analityczny umysł i ,że niby znacie współczesną historię , to ja wnioskuję iż macie niedostateczną wiedzę o społeczeństwie a już z zakresu struktur administracyjnych to żadną.
Z
Zagryziak
W dniu 07.05.2010 o 13:16, nieco starszy napisał:

A na podstawie jakiego prawa , nawiedzeni "działacze" chcą powoływać tzw.rady osiedlowe ? No własnie..? Jakiego? Nie zgadniesz? W PRL-u funkcjonowały Komitety Osiedlowe ,Obwodowe i Domowe na mocy Uchwały ówczesnej Rady Państwa. Były /lub też miały być/ ramieniem Miejskiej Rady Narodowej.Patronat nad nimi sprawował Front Jedności Narodu. I co z tej konstatacji wynika? Chyba tylko tyle, że zmienił się ustój... Nic ponadto.Dodam ,że pojęcie Rady Osiedlowej , Rady Nadzorczej , funkcjonuje tradycyjnie w strukturach organizacyjnych spółdzielczości mieszkaniowej i ma swoje umocowanie w obowiązującym prawie spółdzielczym.hahaha - ale mnie rozbawiłeś logika rozumowania. Nooo, ale skoro tak uważasz, to te społeczne grupy przyjma nazwę RAD DZIELNICOWYCH (na przyklad) i co wtedy zrobisz? Historycznie rzecz ujmując , to ówczesne "przedstawicielstwa społeczności lokalnej" uzurpowały sobie prawo do decydowania o sprawach spółdzielni mieszkaniowych. Piszesz zasłyszane bzdury. Nie mialy szans na uzurpowanie sobie. Starasz się usilnie zdeprocjonować te formę działania, ale jakoś nie potrafisz -- h i s t o r y c z n i e -- zrozumieć, choć na historię notorycznie powolujesz, że nad wszystkim i o wszystkim w ostatecznym rozrachunku decydowała PZPR. Nooo! Jak bardzo się się zapędzały w swych kompetencjach , pamiętają ci,którzy musieli ich zapędy studzić i przywoływać do porządku na drodze prawnej.Szczególnie ci, którym nie podobało się to, że ktoś miał inny pubnkt widzenia. Szczególnie towarzysze. Może ty jesteś z tych właśnie TOWARZYSZY ?Wyciągajmy właściwe wnioski z historii.Mhm... Z historii , czego? Może byś wyszczególnił? Samorządu? Radnych? Wpływu PZPR na samorząd społeczny?Znając życie,to przypuszczam,że tym obecnym "osiedlowym samorządowcom" potrzebny jest odpowiedni grunt do zbliżających się wyborów samorządowych .



No tak. Teraz już wiem, że to ktoś, kto zna życie... Reszta nie zna się na życiu...
Z
Zagryziak
W dniu 07.05.2010 o 13:03, Gość napisał:

Pajace! Pewnie będą chcieli wynarodzenie za to! cwaniacy!



Chyba nie dokonczyłeś wpisu: "co innego byłoby, gdybym ja się podczepił pod tworzoną rade osiedlowa. To rzecz byałaby całkiem oczywista. Za pracę nalezy się wynagrodzenie." - chyba sie nie mylę, prawda?
n
nieco starszy
A na podstawie jakiego prawa , nawiedzeni "działacze" chcą powoływać tzw.rady osiedlowe ? W PRL-u funkcjonowały Komitety Osiedlowe ,Obwodowe i Domowe na mocy Uchwały ówczesnej Rady Państwa. Były /lub też miały być/ ramieniem Miejskiej Rady Narodowej.Patronat nad nimi sprawował Front Jedności Narodu.
Dodam ,że pojęcie Rady Osiedlowej , Rady Nadzorczej , funkcjonuje tradycyjnie w strukturach organizacyjnych spółdzielczości mieszkaniowej i ma swoje umocowanie w obowiązującym prawie spółdzielczym.

Historycznie rzecz ujmując , to ówczesne "przedstawicielstwa społeczności lokalnej" uzurpowały sobie prawo do decydowania o sprawach spółdzielni mieszkaniowych. Jak bardzo się się zapędzały w swych kompetencjach , pamiętają ci,którzy musieli ich zapędy studzić i przywoływać do porządku na drodze prawnej.
Wyciągajmy właściwe wnioski z historii.
Znając życie,to przypuszczam,że tym obecnym "osiedlowym samorządowcom" potrzebny jest odpowiedni grunt do zbliżających się wyborów samorządowych .
G
Gość
Pajace! Pewnie będą chcieli wynarodzenie za to! cwaniacy!
Z
Zagryziak
W dniu 07.05.2010 o 09:57, Gość napisał:

widać, że ludzie chcą wrócić do czasów komuny! a niby taka niedobra!


A co ma wspólnego miniona komuna z chęcią dbania o swoją dzielnicę? Trzeba rzeczywiście zahibernować swoje szare komórki, aby tak widzieć zagadnienie. Przy takich poczynaniach radnych oraz takiej ordynacji wyborczej, która wskazuje wybór radnego nie mieszkajacego w dzielnicy, jaką ma reprezentować - to rzecz nie jest dziwna wcale. Ludzie sami chcą zadbać o swoją dzielnicę, a nie liczyć na troskę kogoś kto żyje w drugim końcu Miasta. Rzecz tylko w tym, że nie każdy potrafi patrzeć na swoją dzielnicę oczami społecznika.
G
Gość
widać, że ludzie chcą wrócić do czasów komuny! a niby taka niedobra!
s
szuja
Jak tam już jest Waldemar Nowakowski ,to buhahaha.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska