Przez rok obowiązywania nocnej prohibicji w Krakowie o połowę spadła liczba policyjnych interwencji związanych ze sprzedażą alkoholu. Mniej zajmuje się tym krakowska Straż Miejska.
Alkoholu w nocy nie uda się kupić także we Wrocławiu, Poznaniu, Katowicach czy Zakopanem. Wprowadzenie zakazu nocnej sprzedaży alkoholu rozważa także Warszawa.
Rok po wprowadzeniu nocnej prohibicji - są efekty
Nocna prohibicja w Krakowie obowiązuje od 1 lipca 2023 roku. Przede wszystkim jest mnie burd pijackich na ulicach. Alkoholu pod żadną postacią nie można kupić w godz. od 22 do 5.30, także na stacjach paliw.
- Uchwała spełniła swój cel. Miała sens. Jest zdecydowanie lepiej. Widać to po liczbie interwencji. Po mieście chodzi mniej pijanych osób w nocy, jest mniej awantur, mniej osób trafia do izby wytrzeźwień. Również mieszkańcy mówią, że mają więcej spokoju - stwierdza Dariusz Nowak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Krakowa.
Bydgoscy radni podchodzą do problemu z dystansem
Jakub Mikołajczak, przewodniczący klubu radnych PO w bydgoskiej Radzie Miasta, stwierdza: - Na razie się przyglądamy. Trzeba pamiętać, że Bydgoszcz ma Park Kulturowy Stare Miasto, na którego terenie taki zakaz obowiązuje. Wydaje się, że statystyki niewiele się różnią od wcześniejszych
Zdzisław Tylicki, szef klubu radnych Nowej Lewicy, ma raczej jednoznaczne zdanie. - Raczej nie jestem za takimi ograniczeniami, taki zakaz spowodowałby, że pojawiałyby się meliny z alkoholem.
Joanna Czerska-Thomas, przewodnicząca Trzeciej Drogi w bydgoskiej Radzie Miasta, także jest ostrożna. - Pomysł ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu na pewno wzbudziłby burzliwą dyskusję. To nie tylko Kraków wprowadził taki zakaz, ale więcej gmin w Polsce. Trzeba to przemyśleć, patrząc na statystyki. Czy objąć zakazem tylko niektóre osiedla? Ostatnio wydziałam statystyki, z których wynika, że na 300 mieszkańców przypada jeden sklep z alkoholem. Poza tym może to spowodować nielegalny obrót tymi trunkami, niektórzy sami będą go produkować w domach albo kupią na zapas. Bardziej w Bydgoszczy przydałyby się apteki całodobowe. Jeżeli kogoś boli głowa, to lepiej iść do takiej apteki po tabletkę niż kupić sobie piwo.
Szef klubu radnych Bydgoskiej Prawicy, Paweł Bokiej, stwierdza, że ani podczas sesji Rady Miasta Bydgoszczy, ani podczas posiedzenia klubu taki temat się nie pojawiał. - Mogę mówić tylko za siebie, ale rozważyłbym możliwość wprowadzenia zakazu nocnej sprzedaży alkoholu.
Liczba punktów sprzedaży alkoholu w gastronomii i detalu wynosi w Bydgoszczy obecnie 810.
- Przyglądamy się doświadczeniom innych miast - stwierdza lakonicznie Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy.
Po głośnej aferze wokół alkotubek rząd szuka rozwiązań, które pozwolą ograniczyć spożycie i dostępność napojów alkoholowych. Po tych w saszetkach przypominających musy dla dzieci przyjdzie czas na "małpki"?
Jeden z mieszkańców Bartodziejów narzeka: - Proszę sobie wyobrazić, że z rynny przy dachu po jednej nocy wyciągnąłem trzy puste "małpki". Nie wiem, czy oni się bawili w zawody koszykarskie?
Od początku roku bydgoska Straż Miejska otrzymała prawie pół tysiąca zgłoszeń o piciu alkoholu. Do wytrzeźwienia zabrano 40 osób, do miejsca zamieszkania - 12. Wystawiono 76 pouczeń, a mandatów - 353 na kwotę 35 tys. zł.
Przeczytaj komentarz Jarosława Reszki w tej sprawie: Głos z małpkowego szlaku po Bydgoszczy - komentarz Jarosława Reszki.
