Czy jezdnia na Jastrzębskiej i Rypińskiej w Lipnie będzie wyrównana?

Ulica Rypińska stanowi część drógi wojewódzkiej i znajduje się na terenie gminy Lipno. Jastrzębska jest fragmentem drogi powiatowej. I także należy do gminy Lipno. - Stan nawierzchni obu ulic jest fatalny - twierdzą mieszkańcy. - Przez hamujące ciężarówki asfalt aż sie pofalował. Do tego dziury!

A skutki tego odczuwają wszyscy, którzy mieszkają przy tych traktach. Przez to, że nawierzchnia jest zniszczona, drgania wywołane przez przejeżdżające ciężarówki powodują pękanie domów. - W środku też się trzęsie - mówi Czytelnik.

Wolniej, kierowco!

Mieszkańcy narzekają także na hałas. Uważają, że na tych ulicach potrzebne są częstrze kontrole radarowe. Przydałoby się także ograniczenie prędkości samochodów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony do 40 kilometrów na godzinę oraz ustawienie fotoradaru.
Do Andrzeja Szychulskiego, wójta gminy Lipno zwrócili się opodjęcie działań i zorganizowanie spotkania. Co na to wójt? - Rozmawiałem w tej sprawie z sołtysem - mówi wójt.- To sołtys zorganizuje zebranie wiejskie, a ja będę w nim uczestniczył.

Jastrzębska będzie szersza

Wójt tłumaczy, że sprawa dróg wojewódzkich i powiatowych nie znajduje się w jego gestii. - Ja nie mogę wymuszać inwestycji na zarządcach tych dróg- dodaje. - Ale wiem od starosty lipnowskiego, że na Jastrzębskiej rozpoczęły się już roboty drogowe. Ulica ma być porzerzana.

Nowy dywanik w sierpniu

Czy zarządcy dróg planują naprawę nawierzchni? Jak się dowiedzieliśmy w Starostwie Powiatowym w Lipnie, roboty na tej ulicy zostały już zaplanowane w ubiegłym roku. - Po poszerzeniu Jastrzębskiej będzie naprawiana nawierzchnia - zapewnia starosta Krzysztof Baranowski.
Naprawa ma dotyczyć odcinka 800- metrowego jezdni. Prace powinny zakończyć się w końcu sierpnia.

Na ulicy Jastrzębskiej został też zbudowany niedawno chodnik. W kosztach jego budowy uczestniczyła gmina Lipno. O planach naprawy ulicy Rypińskiej na razie się nie mówi. Ale mieszkańcy liczą, że Zarząd Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy nie zignoruje przekazywanych przez nich sygnałów.