Przypomnijmy. Cztery lata temu w wyniku poszukiwań archeologicznych w katedrze we Fromborku (w której został pochowany wielki astronom) odnaleziono kilka szkieletów.
Włos sprzed 500 lat
Jeden z nich zidentyfikowano jako szczątki Kopernika. Na podstawie czaszki i porównania z portretem astronoma powstała rekonstrukcja jego twarzy. Rok temu porównano DNA uzyskanego z kości z DNA włosów znalezionych w księdze używanej przez odkrywcę systemu heliocentrycznego. Wniosek - we Fromborku znaleziono szczątki Kopernika.
Wątpliwości ma jednak dr Tomasz Kozłowski z Zakładu Antropologii Instytutu Ekologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Miał za dużo zębów
W artykule "Przedwczesny pogrzeb" zamieszczonym w ostatnim numerze pisma UMK "Głos Uczelni" kwestionuje on przede wszystkim wiek czaszki (przy ustalaniu którego nota bene nie posłużono się metodą radioaktywnego węgla C14), a także wiek jej właściciela, określony na równe 70 lat. Toruński naukowiec uważa, że tak dokładne datowanie na podstawie kości nie jest możliwe, a poza tym stan uzębienia osoby, do której za życia należała czaszka sugeruje, że był to człowiek znacznie młodszy od Mikołaja Kopernika.
Według antropologa o tożsamości znaleziska z Fromborka nie może też rozstrzygać porównanie dawnych wizerunków Kopernika - zwłaszcza wobec braku pewności, że ich autorzy widzieli go na żywo - z artystyczną wizją jego twarzy zrekonstruowaną na podstawie kształtu czaszki.
Potrzebna tomografia
Na przykład ślad na kości czołowej powyżej oczodołu nie musi być - jak przyjęto - pozostałością po doznanym urazie; bywało już, że za wygojone urazy zadane ostrym narzędziem brano znajdujące się czasem dokładnie w tym samym miejscu tzw. rowki tętnicze. Sprawę wyjaśniłaby tomografia komputerowa, tego badania jednak nie wykonano. Niepewna wydaje się autentyczność włosa znalezionego między kartami książki, której właścicielem blisko 500 lat temu był astronom. Od tego czasu przeszła ona przez ręce wielu ludzi, którym również wypadały włosy.