O wszczęciu postępowania zdecydowała Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel,prezeska Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Powód? Podejrzenia, że PGNiG nadużywa dominującej pozycji na krajowym rynku detalicznej sprzedaży gazu ziemnego. Według UOKiK firma posiada blisko sto procent udziałów w tym rynku.
Kontrahenci PGNiG musieli czekać nawet przez 15 miesięcy
Urzędnicy przejrzeli umowy, które spółka zawarła ze swoimi klientami. I doszli do wniosku, że mogła "ona utrudniać niektórym kontrahentom wypowiedzenie kompleksowej umowy dostarczania paliwa gazowego" - czytamy w komunikacie UOKiK. Sprawa dotyczy głównie dużych klientów z branży przemysłowej. Jeśli złożyliby oni wypowiedzenie umowy po 30 września danego roku, to kontrakt zostałby rozwiązany dopiero z końcem następnego roku.
Przeczytaj: Huta "Irena". PGNiG odkręci kurek z gazem
"Tak długie terminy wypowiedzenia - sięgające w skrajnych przypadkach 15 miesięcy - mogą zniechęcać partnerów handlowych spółki do rezygnacji z umowy i skorzystania z usług innych podmiotów - tłumaczy UOKiK.
PGNiG: Bez komentarza
Joanna Zakrzewska,_ rzeczniczka PGNiG _przyznaje, że wczoraj jej firma dostała pismo od szefowej UOKiK. I zgodnie z prawem odpowie na nie w ciągu 14 dni.
- Do tego momentu nie będziemy komentować decyzji prezeski UOKiK - dodaje Joanna Zakrzewska.
Podkreśla: - Stanowczo oświadczamy, że prowadząc działalność gospodarczą nie stosujemy praktyk monopolistycznych.
Przeczytaj: Amerykanie szukają gazu łupkowego na Kujawach i Pomorzu
Urzędnicy powinni zakończyć postępowanie w ciągu pięciu miesięcy. Jeśli uznają, że PGNiG nadużyło swojej pozycji, mogą nałożyć na firmę karę wynoszącą nawet 10 proc. jej ubiegłorocznych przychodów.
Zazwyczaj ukarane przedsiębiorstwa odwołują się od postanowień urzędników.
- W 80 procentach wszystkich spraw sąd nie zmienia w naszych decyzjach nawet przecinka - mówi Agnieszka Majchrzakz biura prasowego UOKiK. - W ubiegłym roku wydaliśmy 69 decyzji o uznaniu praktyk za ograniczające konkurencję.
