Wojciech Karasiewicz

(fot. autorka)
- W okolicy ul. Kościuszki z odśnieżaniem nie ma wielkiej tragedii. Gorzej jest choćby przy Mławskiej i Warszawskiej. Oczywiście, nie czekam z założonymi rękoma, tylko sam chwytam za łopatę i zgarniam śnieg.
Anna Kopaczewska

(fot. autorka)
- Szczerze mówiąc jestem raczej zadowolona. Kiedy wstaję rano i wychodzę z domu - chodniki i drogi są w miarę posprzątane. Zresztą, kiedy co moment pada trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Małgorzata Wiśniewska

(fot. autorka)
- Trochę nas przysypało tej zimy, ale co moment spotykam pługi. Biorąc pod uwagę pogodę - drogowcy w miarę dobrze wykonują swoje obowiązki. Sama też odśnieżam teren przed swoim domem.
Marta Kilanowska

(fot. autorka)
- Pługi jeżdżą w jedną i drugą stronę od rana, więc nie jest fatalnie. Cieszę się, że autobusy nie mają dużych spóźnień, bo muszę dojeżdżać do szkoły. Osoby, które odśnieżają dobrze się wywiązują z obowiązków.