https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy te oczy mogą kłamać?

MAŁGORZATA GOźDZIALSKA
O kolor oczu spiera się włocławianka Irena G. z Urzędem Miasta we Włocławku. Sprawa jest ważna, bo dotyczy wpisu w dowodzie osobistym.

     Irena G. we wniosku o wydanie nowego dowodu osobistego napisała w rubryce kolor oczu " piwny ". Taki kolor oczu bowiem miała wpisany we wcześniej wydanych dokumentach - nie tylko w dowodzie osobistym, ale i w paszporcie. Urzędnik włocławskiego ratusza, który dokonywał weryfikacji wniosku, stwierdził jednak, że Irena G. nie ma oczu piwnych, lecz brązowe. Pod jego naciskiem, włocławianka skreśliła we wniosku słowo " piwne " i napisała " brązowe ". Żeby jednak przekonać się, jaki naprawdę ma kolor oczu, udała się do okulisty. Specjalista chorób oczu, lekarz Bożena Dombrowska stwierdziła w wydanym zaświadczeniu, że tęczówki Ireny G. są koloru piwnego. Włocławianka wystąpiła do Urzędu Miasta o sprostowanie błędu i wydanie dowodu osobistego z wpisem " oczy piwne ", a do wniosku dołączyła kserokopię zaświadczenia lekarskiego. Urząd Miasta odmówił jednak zmiany wpisu. - Złożenie podpisu na formularzu dowodowym po własnoręcznie dokonanej poprawce było zaakceptowaniem jego poprawności - wyjaśnia Włodzimierz Oborski, naczelnik wydziału spraw obywatelskich Urzędu Miasta. Zgłoszone więc po sporządzeniu wniosku zastrzeżenia nie mogły być, zdaniem urzędnika, uwzględnione, bo wniosek " został przekazany do natychmiastowej realizacji ". Nowy dowód osobisty Ireny G. już czeka na odbiór. Włocławianka jednak ani myśli go odebrać, bo jak twierdzi, zawiera nieprawdziwe dane. Naczelnik wydziału spraw obywatelskich uważa jednak, że błędu w dowodzie nie ma. - Pracownik miał prawo poprosić o skorygowanie koloru oczu, jeśli zauważył niezgodność ze stanem faktycznym - wyjaśnia. A według urzędnika ratusza, Irena G. ma oczy brązowe. - To, że we wcześniej wydanych dokumentach jest wpis " oczy piwne " niczego nie przesądza, bo kolor oczu może się zmienić - mówi Włodzimierz Oborski. Dla Urzędu Miasta podstawą do zmiany decyzji nie jest także zaświadczenie lekarskie, bo " nie wiemy, jaką paletą barw posługiwała się okulistka ". Kolorem oczu Ireny G. zajmowała się już wiceprezydent Włocławka Dorota Dzięgelewska, która " wyraziła ubolewania " z powodu zaistniałej sytuacji ", ale decyzji podwładnego nie zmieniła. Teraz włocławianka zamierza zwrócić się w tej sprawie do wojewody Józefa Ramlaua. Nie wyklucza, że zainteresuje także rzecznika praw obywatelskich.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska