https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy Toruń w roku 2016 zabłyśnie niczym proponowana "gwiazda podwójna"? Roman Kołakowski przedstawił swoją strategię

Marlena Przybył
Fot. Autorka
Cel, który stawiam, to porozumienie przez kulturę - mówi Roman Kołakowski, szef programowy biura Toruń 2016. - Żebyśmy zdobyli tytuł Europejskiej Stolicy Kultury potrzebne są i śmiałe zderzenia, i kompromisy.

Podczas otwartego spotkania w Centrum Sztuki Współczesnej Kołakowski, nowo powołany dyrektor programowy miejskiej instytucji Toruń 2016, przedstawił swoje pomysły na skuteczną walkę naszego miasta o tytuł ESK.

Gwiazda podwójna

Ideą przewodnią i znakiem rozpoznawczym Torunia będzie "gwiazda podwójna". - To ciało niebieskie, które widziane z daleka świeci jednym blaskiem i intensywniej niż pozostałe - objaśnia swój wybór Kołakowski. - Ale po bliższym zbadaniu okazuje się, że to nie jeden, lecz dwa obiekty lub więcej.

Ta ogólna metafora opisywać ma nieskończoną ilość zjawisk, m.in. artystycznych i społecznych. Przykłady? Połączenie sił tradycji i innowacyjności, artystów starszego i młodszego pokolenia, pruskiej i polskiej tożsamości miasta, a także dwóch stolic regionu - Torunia i Bydgoszczy.

Zdaniem dyrektora jesteśmy na dobrej drodze do zwycięstwa, ale potrzebne nam nowe spojrzenie na to, co już się dzieje. - Trzeba wydobyć na światło dzienne te inicjatywy, które są i które wciąż się pojawiają - mówi Roman Kołakowski. - Ważne, żeby wpisać je w nowe konteksty i umiejętnie ukazać w świetle celów zgodnych z ideą ESK.

Ważnymi punktami odniesienia pozostają pojęcia: Wisła, Hansa, Kopernik i gotyk. Jednak nie tylko jako wyraz tradycji, lecz też` jako opis współczesności i inspiracja do działań.

Sztuka kompromisu

Nowy dyrektor przypomniał zebranym w CSW artystom, że tworzą dla publiczności i nie powinni się od niej odwracać. - Akceptacja i zainteresowanie mieszkańców są bardzo ważne - objaśniał. - To oni wybierają polityków, którzy potem uchwalają budżet.

Nie chodzi o obniżenie poziomu artystycznych realizacji, lecz o współpracę, otwartość, edukację. Nad tym wszystkim czuwać będzie Toruń 2016.

Kołakowski zapewnił także, że spotka się z każdym twórcą, który będzie miał pomysł, jak pracować na tytuł. - Światy artystów i urzędników rządzą się swoimi odmiennymi prawami - mówił. - Ale konieczna jest współpraca. Ja chcę i nie boję się być mediatorem.

Wrocławianin z Warszawy

Nowy dyrektor przybliżył też własną sylwetkę. Wiele lat mieszkał i pracował we Wrocławiu, gdzie zaangażowany był w twórczość muzyczną i teatralną. Jest też cenionym menedżerem kultury. Przez dekadę z sukcesami pełnił funkcję dyrektora artystycznego wrocławskiego Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Przez ostatnie sześć lat mieszkał i pracował w Warszawie.

W Toruniu zamierza wykorzystywać przede wszystkim swoje doświadczenia negocjatorskie i organizacyjne. - Nie jestem tutaj żeby prezentować się jako artysta - deklaruje. - Moim zadaniem jest stworzyć antologię dokonań artystów stąd.
Jako osoba z zewnątrz Kołakowski zapewnia, że nasze toruńskie waśnie - wewnętrzne czy te z Bydgoszczą - to nie jest nic szczególnego. Trudne rozmowy i konflikty zdarzają się wszędzie.

- Mieszkańcy, którzy znają Toruń dobrze, czasem zbyt wyraźnie widzą też jego słabości, a za to przywykli do tego, co wyjątkowe - ocenia dyrektor. - Ja wierzę, że jest w tym mieście potencjał, dzięki któremu wygramy.

Przy czym, to nie sam pojedynczy festiwal i zdobycie tytułu uważa Kołakowski za ostateczne zwycięstwo. Ważniejszy jest cały proces - nawiązanie współpracy z pokrewnymi instytucjami kultury i indywidualnymi artystami oraz rozpropagowanie informacji o naszym mieście w świecie.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
robert222
W dniu 15.03.2010 o 09:04, Gość napisał:

Nie karmcie bydgoskiego trolla.



Eh, te lamenty i frustracje ...doprawdy jak u greckiej płaczki...bądż dzielny.Przecież to prawda co napisał.
a
arek z pttk
O.Rydzyk ostatnio promował nasze miasto nawet w Ameryce ,co odbiło się szerokim echem na całym swiecie. Nasz ukochany prezydent Michał już dawno docenił o. Tadeusza regularnie bywajac na jego imieninach. Zastanawiam się po co jeszcze nam jakiś wrocławianin za uslugi którego musimy płacić ??
G
Gość
W dniu 14.03.2010 o 21:28, kuj-pom. napisał:

Toruń już jest znany w świecie jako siedziba sekty dr Rydzyka, najsłynniejszego toruniania ,więc o co jeszcze chodzi ??


Nie karmcie bydgoskiego trolla.
k
kuj-pom.
Toruń już jest znany w świecie jako siedziba sekty dr Rydzyka, najsłynniejszego toruniania ,więc o co jeszcze chodzi ??
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska