Czy w Inowrocławiu powstaną centra handlowe? Niebawem zdecyduje o tym rada miejska

Inowrocławianie lubią robić zakupy w galeriach. Szczególnie w weekendy wielu z nich spotkać można w centrach handlowych Bydgoszczy, czy Torunia. - Zaglądam do galerii regularnie. Wszystkie potrzebne mi sklepy są tu pod jednym dachem. Robię więc duże zakupy i mam zaopatrzenie na wiele dni - twierdzi Marzena Kowalewska, która wraz z duża grupą inowrocławian czeka na rozpoczęcie w swoim mieście budowy galerii handlowej z prawdziwego zdarzenia.

Trzy lokalizacje
W Inowrocławiu galerie handlowe mogłyby powstać przy ul. Wojska Polskiego na osiedlu Rąbin, w pobliżu ul. Poznańskiej, na tzw. żabiej łączce oraz przy ul. Toruńskiej, naprzeciw lotniska Aeroklubu Kujawskiego. Aby tak się stało, miasto musi zmienić miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego.

- Obecnie rozpatrujemy uwagi wniesione do projektów planów przestrzennych dla galerii przy Wojska Polskiego oraz na żabiej łączce. Później plany w formie uchwał trafią na jedną z najbliższych sesji.

Liczymy, że radni głosować będą za ich przyjęciem. Jeśli tak się stanie, to kto wie, czy na wiosnę przyszłego roku nie ruszy budowa pierwszej galerii - komentuje Romulad Kaiser, naczelnik wydziału gospodarki przestrzennej inowrocławskiego ratusza.

Najpóźniej rozpoczęto prace nad zmianą planu zagospodarowania przestrzennego terenu przy ul. Toruńskiej. Na razie opracowywane są wstępne założenia. Kolejnym etapem będą konsultacje społeczne. Na sesję rady uchwała trafi prawdopodobnie w pierwszych miesiącach przyszłego roku.

Tymczasem coraz częściej padają pytania, czy trzy galerie w mieście wielkości Inowrocławia to nie za dużo. O popularności centrów decydować będzie przecież rynek. W pewnym momencie może okazać się, że któraś z galerii po prostu zbankrutuje, a wtedy zamiast kolorowego i tętniącego życiem centrum handlowego, w mieście stać będzie opustoszały wielki blaszak. Inwestorów to jednak nie zraża. - Na razie żaden z nich nie informował nas, że chce się wycofać - komentuje Kaiser.

Pozorne zyski
Galerii obawiają się lokalni kupcy. - Drobny handel i tak jest już w Inowrocławiu niszowy.

- Większość naszych kupców po prostu wegetuje - twierdzi Marek Słabiński, prezes Kujawskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców i Handlowców.

Zdaniem prezesa, miasto nie powinno zbytnio cieszyć się z wizji dużych podatków od nieruchomości, jaki zapłacą galerie. - Tracić będziemy na podatkach PIT i CIT. Centrale galerii znajdują się w stolicy lub innych dużych polskich miastach i to tam trafią pieniądze z podatków, a Inowrocław nie otrzyma z tego ani złotówki. Niestety, budowy galerii już nie zatrzymamy. Wielki handel ma swoich lobbystów na różnych szczeblach administracji, którzy przygotowują grunt dla takich inwestycji - podkreśla Słabiński.