Marek Szank zapytał więc dyrektora wydziału edukacji Janusza Ziarno. - W jakim zakresie dzieci w naszych szkołach są objęte opieką logopedyczną? Zwracają się do mnie osoby i wynika, że zapotrzebowanie na te pomoc jest bardzo duże. Jeżeli my jako rada miejska potrafimy przekazać ponad sto tysięcy złotych na naukę pływania, to przekażmy też większe środki na zajęcia logopedyczne, bo taka potrzeba jest konieczna. Myślę tu o wszystkich szkołach w Chojnicach - mówi Marek Szank.
Więcej wiadomości z Chojnic na www.pomorska.pl/chojnice.
Janusz Ziarno wyjaśnił, na jakiej podstawie zatrudniani są w chojnickich szkołach logopedzi. Standardy nakreślone przez zarządzenie burmistrza Chojnic dotyczą zatrudniania w szkołach nie tylko logopedów, ale i pedagogów, psychologów, bibliotekarzy i wychowawców świetlicy. Najprościej wyjaśniając, stosowany jest systemowo specjalny wskaźnik naliczeniowy. Z tego przelicznika wychodzi liczba godzin jakie ma do dyspozycji dyrektor danej placówki na te wszystkie wyżej wymienione "usługi" logopedy, pedagoga i pozostałych wymienionych pracowników. - I to dyrektor autonomicznie podejmuje decyzje, kto w jakim wymiarze godzin ma pracować. Czy na całym etacie ma być w szkole pedagog, logopeda czy bibliotekarz. To chyba dobrze, że tę decyzję zostawiamy dyrektorom, bo tylko on wie, jaka jest potrzeba - mówi Janusz Ziarno. - My nie chcemy o tym decydować jako urzędnicy.
Jak podkreśla Ziarno, co roku potrzeby uczniów są w każdej szkole różne i dyrektor może co roku zmieniać układ pracy poszczególnych osób.
W trakcie analizy okazało się, że np. w integracyjnej Szkole Podstawowej nr 1 nie ma wcale logopedy. Przydzielone z przelicznika godziny wypełniają w głównym stopniu bibliotekarz i wychowawca świetlicy, a w mniejszym psycholog czy pedagog. Natomiast już w "trójce" logopeda pracuje. Dyrektorka SP nr 1 na pytanie dyrektora Janusza Ziarny o tę kwestię odpowiedziała, że się nad tym problemem pochyli i przemyśli.
Temat opieki logopedycznej ma być "wrzucony" do dyskusji przez radnych na komisję edukacji. - To ma służyć dzieciom, to ważny temat. Czy to tylko niedopatrzenie w tej jednej szkole czy szerzy problem. Jeśli tak, to pochylmy się nad nim - zaproponował przewodniczący komisji edukacji Bogdan Kuffel.
Jak zauważyła Marzenna Osowicka, temat należy rozszerzyć również o szkoły gimnazjalne, bo są w nich również uczniowie z wadami wymowy, a logopedzi również nie we wszystkich tych placówkach pracują.
Podkreślono również, że są w Chojnicach specjalne poradnie, które przyjmuję uczniów ze skierowaniem.
Czytaj e-wydanie »