Przedstawiciele firmy, która stara się o wybudowanie składowiska uważają, że radni naruszyli prawo, przystępując do zmiany zagospodarowania przestrzennego Ławek. Przypomnijmy, że o zmianę w planach wystąpili mieszkańcy wsi.
Przeczytaj także:Pieniądze na wymianę dachu. Rozpraw się z azbestem!
Lasy i łąka zamiast azbestu
Zmian w planach chcieli ci, którzy nie zgadzają się ulokowanie w sąsiedztwie składowiska. Zgodnie z ich wolą radni ustalili, że wieś, w tym działki, na których miał być zakopywany azbest, ma być terenem pod rolnictwo i lasy. To zablokowałoby inwestycję.
Przedsiębiorcy, którzy chcą stworzyć składowisko wezwali radę miejską do uchylenia tej uchwały.
Radni nie podzielili jednak argumentów, że burmistrz bez uzasadnienia odrzucił wnioski mieszkańców do planu. Nie zgadzają się także, że nie uwzględniono uwag do planu zagospodarowania, bo jak mówią, takie uwagi nie wpłynęły. Przedsiębiorcy skarżyli się także, że mieszkańcy nie byli poinformowani o możliwości składania uwag do planu zagospodarowania. Radni uznali jednak, że podanie ogłoszenia w samorządowym "Kosynierze" było wystarczającą informacją. Tym bardziej, że gazetę tę można kupić także w Ławkach.
- Uchwałę o planie zagospodarowania podjęliśmy na prośbę mieszkańców. I nie dopatrzyliśmy się tu naruszenia prawa - komentuje Wiesław Pokorski, przewodniczący rady miejskiej w Trzemesznie. Przewodniczący podkreśla, że radni nie zajmowali się sporem gminy i inwestora. Uznali jedynie, że uchwalając plan zagospodarowania dla Ławek nie naruszyli prawa.
Spór o wybudowanie składowiska azbestu pod Trzemesznem trwa od 2008 roku. Znaczna część mieszkańców nie chce tej inwestycji w sąsiedztwie swojej ziemi i zabudowań.
Procedura trwa nadal
Przedsiębiorcy, którzy kupili ziemię i chcą prowadzić składowisko mówią, że władze gminy złośliwe blokują jego powstanie. Burmistrz Trzemeszna odpowiada: - Blokuję inwestycję, bo przeciwko niej protestują mieszkańcy.
Przypomnijmy, że Krzysztof Dereziński w 2011 roku wydał negatywną decyzję o "środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia". Ta decyzja została uchylona po skardze inwestorów. Cała procedura uzyskiwania pozwoleń na rozpoczęcie budowy trwa nadal.
Składowanie azbestu ma się odbywać poprzez zakopywanie go pod ziemią. Przedsiębiorcy zapewniają, że azbest nie będzie szkodliwy, bo nie przedostanie się do gleby i wód.