NSA badał skargę Tomasza W. z Warszawy. 30 lat temu jego klasie zrobiono pamiątkową fotografię "rodzinną". Ktoś to zdjęcie umieścił na serwisie społecznościowym nasza-klasa (NK), a ktoś inny podpisał widocznych na nim uczniów imionami i nazwiskami.
Tomasz W., który nie jest użytkownikiem portalu, przypadkowo dowiedział się o zamieszczonym zdjęciu. Zażądał usunięcia fotografii. Portal odmówił, a Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych przychylił się do tej decyzji. Według GIODO zdjęcie sprzed 30 lat nie podlega ustawie o ochronie danych osobowych.
Użytkownik nie zgodził się z werdyktem i oddał sprawę do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) przyznał mu rację i nakazał NK usuniecie zdjęcia i podpisów. Tym razem odwołał się portal.
NSA podtrzymał w mocy wyrok warszawskiego WSA. Sędziowie stwierdzili, że Tomasz W. na tej fotografii może być zidentyfikowany. Zdaniem sędziów, jeżeli taka osoba nie życzy sobie, aby takie zdjęcie było publikowane, portal powinien je usunąć.