Czy za kilka lat będzie można w internecie przeglądać swoją szpitalną kartę?

Leszek Bonna, dyrektor chojnickiego szpitala, uważa, że plany są jak najbardziej realne. W lecznicy pracują właśnie nad projektem, który roboczo nazywają e-zdrowie. - Chcemy rozbudować naszą bazę informatyczną i programową, by zaproponować pacjentom nową jakość usług - mówi dyrektor.

Rejestracja i porada
Co kryje się za hasłem e-zdrowie? Dostęp przez internet do własnej kartoteki, rejestracja internetowa do lekarza, a nawet uzyskanie porady lekarskiej online. Propozycja wydaje się wyjątkowo atrakcyjna. Ale co z konkretami? Na ostatniej konferencji prasowej Leszek Bonna zapewniał, że przez internet będzie można nawet uzyskać poradę od lekarza w sytuacji, gdy nie jest konieczna wizyta. Kiedy e-zdrowie wejdzie w fazę realizacji? Póki co gotowa jest koncepcja, a do projektu daleka droga. Pachnie marketingem, kiedy szef szpitala mówi, że e-zdrowie będzie działać podobnie jak internetowe usługi bankowe. - Oczywiście wprowadzimy zabezpieczenia, dostęp do danych będzie możliwy dopiero po wpisaniu hasła - tłumaczy.

Póki co różowo nie jest
Tymczasem w szpitalu nie jest tak różowo. Odbieramy telefony od Czytelników, którzy mają kłopoty z zarejestrowaniem się do lekarzy specjalistów. - Proszę, pomóżcie mi - zwrócił się do nas 70-letni chojniczanin. - Od kilku dni bezskutecznie dzwonię do rejestracji. Ze względu na zdrowie wygodniej mi zarejestrować się telefonicznie. Albo nikt nie odbiera, albo numer jest zajęty.

Zapytaliśmy Marią Nieżurawską, zastępczynię dyrektora, jak można marzyć o internetowej rejestracji, skoro ta przy okienku się nie sprawdza. - Cóż mogę powiedzieć, trzeba próbować - odpowiedziała. - Trzeba dzwonić pod kilka numerów, a nie tylko jeden i uzbroić się w cierpliwość.

Będą internetowe limity
Nieżurawska zdradziła, że e-zdrowie nie będzie szybko wprowadzone w życie. - Wszystko zależy od programów unijnych, jeszcze nie ogłoszono konkursu, a my mamy dopiero koncepcję - mówi.

Jest za wcześnie, by powiedzieć, kiedy ruszy internetowa rejestracja. Jedno wiadomo, nie stanie się to prędzej, nim zakończona będzie informatyzacja zakładu radiologii.

A jak będzie prowadzona rejestracja internetowa, skoro teraz wielu stojących w kolejce jest odsyłanych sprzed okienka z kwitkiem? - Pewnie wprowadzimy jakieś limity - mówi Nieżurawska. - Na przykład po jednej trzeciej na rejestracje przed okienkiem, telefoniczną i internetową.