- Czy jest w ogóle szansa na przywrócenie porodów partnerskich w szpitalu w Zielonej Górze? - prosi nas o interwencję Czytelniczka (dane do wiadomości redakcji). - Dużo mam zadaje sobie to pytanie.
Mieszkanka opowiada, że ostatnio miała usłyszeć od swojego lekarza, iż partner nie może być obecny przy porodzie. Wszystko po to, by zmniejszyć ryzyko zakażenia koronawirusem.
- Ale skoro mieszkam z mężem pod jednym dachem, to gdyby on miał koronawirusa, to ja chyba też? - zastanawia się przyszła mama. I dodaje, że przecież personel medyczny po pracy w lecznicy może nie iść prosto do domu. Pracownicy chodzą na zakupy, spotykają się z innymi. - Dlaczego w jedną stronę można, a w drugą już jest zagrożenia? - pyta mieszkanka.
"Niektóre mamy nie wyobrażają sobie rodzić same"
- Są kobiety, które nie wyobrażają sobie rodzić same - zauważa Czytelniczka. - Mam wrażenie, podobnie jak wiele innych kobiet, że odebrano nam coś naturalnego. Dla kobiety poród to jest bardzo
"Nie zmieniamy decyzji w sprawie porodów rodzinnych w Szpitalu Uniweryteckim"
- W dalszym ciągu decyzja w sprawie porodów rodzinnych w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze nie będzie zmieniona - wyjaśnia nam Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka prasowa zielonogórskiej lecznicy.
Przypomnijmy: Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze w połowie sierpnia całkowicie wstrzymał porody rodzinne.
- Opieramy się tutaj przede wszystkim na opinii Konsultanta Wojewódzkiego w dziedzinie położnictwa i ginekologii prof. dr hab. n. med. Jany Skrzypczak, która nie rekomenduje nam porodów rodzinnych. W tej opinii czytamy m.in. „Wobec zaistniałej sytuacji epidemiologicznej i konieczności bezwzględnego przestrzegania rekomendowanych zasad sanitarnych stwierdzam, że Pododdział Porodowy Klinicznego Oddziału Położniczo-Ginekologicznego w Zielonej Górze nie spełnia tych zasad. Porody rodzinne nie mogą być w okresie reżimu epidemiologicznego kontynuowane ze względu na brak indywidualnych sal porodowych wyposażonych w oddzielne węzły sanitarne (…) Dodatkowo sala porodowa znajduje się na tym samym trakcie komunikacyjnym co Kliniczny Oddział Onkologii. Wprowadzenie dodatkowych osób może skutkować powstaniem ogniska epidemii wśród pacjentów z grup wysokiego ryzyka (…). Dlatego uważam, że porody rodzinne w szpitalu w Zielonej Górze, ze względu na brak możliwości spełnienia podstawowych rekomendowanych środków bezpieczeństwa, nie mogą się odbywać”
W innych placówkach porody rodzinne się odbywają?
Niektóre mamy zauważają jednak, że w innych w szpitalach w Lubuskiem porody rodzinne są możliwe.
- Być może inne placówki mają lepsze warunki - zauważa S. Malcher-Nowak. – To zawsze jest indywidualna decyzja władz szpitala. My jeszcze nie mamy nowego oddziału, gdzie każda sala ma osobny sanitariat. Takie pomieszczenia będą w budowanym właśnie Centrum Zdrowia Matki i Dziecka. Co ważne, oddział położniczo-ginekologiczny sąsiaduje też z onkologią. Musimy również myśleć i dbać o bezpieczeństwo ciężko chorych pacjentów. Dodatkowo w dobie tego, co się obecnie dzieje, czyli zwiększonej zachorowalności na koronawirusa w Polsce i w regionie, powinniśmy być jeszcze bardziej czujni i zmaksymalizować bezpieczeństwo mam i dzieci.
