- Cieszymy się, że stary dąb Kiejstut staje się powoli atrakcją turystyczną - podkreśla pan Grzegorz. - Bo uważamy, że Chodecz to nie tylko kraina pięciu jezior, ale też miejsce, które tchnie historią. Podworski park w Zbijewie, ze stawem i dębami, jest tego przykładem - mówi pan Grzegorz. Dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem Ekologiczno-Kulturalnym „Gaja” z siedzibą w Bielsku Białej, teren w parku w Zbijewie ma infrastrukturę turystyczną. Co to oznacza?
Miejsce przyjazne dla chcących wypocząć
- Dzięki wsparciu „Gai” w parku są altanki z zadaszeniem, jest porządne ogrodzenie. Mogliśmy też oczyścić staw, który nie był - mimo urody - miejscem miłym dla oka. Brudy zniknęły! - mówi Grzegorz Grabowski. Stało się tak dzięki zaangażowaniu członków bractwa choć nie tylko - w prace włączyli się mieszkańcy Zbijewa i wszyscy ci, którym zależy na uatrakcyjnieniu walorów turystycznych, wypoczynkowych małej ojczyzny.
I stało się! Podworski park z Kiejstutem nabrał takich walorów. W tych miłych okolicznościach przyrody zorganizowano piknik. Jak co roku sfinansował go Jarosław Grabczyński, burmistrz Chodcza. Dopisała pogoda, przybyło mnóstwo gości ze Zbijewa, Chodcza, okolicy bliższej i dalszej, a wśród nich między innymi „Zamkowi Cykliści” z Przedcza i z klubu rowerzystów „Idea Młodych” z Izbicy Kujawskiej.
Więcej w papierowym, wtorkowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".