Mężczyzna zgłosił policji przykre zdarzenie: gdy odwiedzał groby bliskich z auta, zaparkowanego przed cmentarzem, zginął portfel. Wraz z nim - między innymi trzy karty do bankomatów, w tym jedna należąca do pracodawcy mężczyzny.
Przykre zdarzenie... Tyle że nieprawdziwe! Dowiedli to kryminalni z komendy powiatowej w Lipnie. Okazało się szybko, że rzekomy pokrzywdzony zmyślił całą historię, aby dobrać się do konta swojego szefa. Jak to zorganizował? Posłużył się pewnym osiemnastolatkiem, któremu dał kartę szefa, PIN i zlecił - rzecz jasna nie za darmo - wypłacić z konta pracodawcy 2,5 tys. złotych.
Przeczytaj też: 15-latek zabrał ojcu samochód. Chłopak stanie przed sądem
27-letni mężczyzna został zatrzymany i trafił do aresztu. Grozi mu prokuratorski zarzut przestępstwa składania nieprawdziwych zeznań, zawiadomienia o przestępstwie, którego nie było i kradzieży.
Czytaj e-wydanie »