Artur Rychlicki jest krakowskim fotografem, studiował filozofię, swoje prace wystawiał nie tylko w Polsce. Zawitał z nimi również do Wielkiej Brytanii, Danii. Prowadził tam też warsztaty fotograficzne. Rychlicki zatytułował swą galerię "Podróżni". Jak podaje autor zdjęć, pomysł wystawy "Podróżni" powstał 6 lat temu. Początkowo była to próba opisu losu ludzi wygnanych z miejsca swego dzieciństwa, ofiar historycznych zawirowań, przesiedleńców, umiejscowiona głównie w krajobrazach Dolnego Śląska - dającego dom ludziom różnej narodowości w różnych okresach historii. Tworzenie wystawy cały czas było w toku i z tego punktu wyjścia przeradzała się ona w bardziej ogólną refleksję na temat drogi każdego człowieka, poszukiwania i spotykania innych osób, definicji pojęcia dom, odejście.
Pomysł wystawy zasadza się na przemyśleniach dotyczących wiecznego powrotu oraz późniejszych własnych, czysto egzystencjalnych myślach na temat roli człowieka w świecie, w tym głównie w świecie swoich wyobrażeń.
Wystawa ma formę opowieści. Obserwujemy dwójkę ludzi w ich wędrówce do własnego mitycznego wyśnionego domu. Jesteśmy obecni przy najważniejszych chwilach tej podróży. Od podjęcia decyzji, wykonania pierwszego kroku, dzięki któremu zawsze wszystko się zaczyna, poprzez późniejszą ich wędrówkę przez miejsca źródłowo archetypiczne - kościół, rynek miasta, które opuszczają na zawsze ze złudnym przekonaniem, że to nie jest ich miejsce.
Mimo tych wszystkich niepowodzeń, przeciwności, całą podróż odbywają oddzielnie. Nie widzą siebie, nie reagują na siebie. Będąc na stacji jedynymi, nie spotkają się nigdy. To oczywiście zapatrzenie w przyszłość spowodowało, że nie zauważyli prostego faktu, że z tej stacji nigdzie nie pojadą, że jakakolwiek chęć ucieczki i poszukiwań innego świata jest tylko ułudą, niemożliwym, że ich trud jest absolutnie bezsensowny. Stacja od lat jest nieczynna.
Rychlicki pyta, czy trud tej dwójki jest pozbawiony sensu? Pyta, ponieważ prezentowane fotografie dookreślone są w swej interpretacji dzięki dodanemu komentarzowi, który ma ukierunkować odbiorcę na przemyślenia zbieżne z koncepcją autora zdjęć.
Pytanie Rychlickiego powoduje, że widz przybyły do galerii zdjęć, może zacząć zastanowić się nad swym losem i jego biegiem, zarówno tym minionym, jak i przyszłym.
Wystawa jest warta polecenia. Dlaczego? Ponieważ dotyka zagadnień najważniejszych dla naszego codziennego życia. Pyta, czy żyjemy tak, jak chcielibyśmy żyć i kładzie szczególny nacisk na moment podjęcia decyzji, który przecież może całkowicie zmienić drogę naszego życia.