- Była u mnie kobieta, która twierdziła, że zbiera dane do książki telefonicznej. Poprosiła o podpis na jakimś formularzu. Było tam napisane, że kwituję odbiór książki w cenie 18,70 za sztukę. Kiedy zapytałem, o co chodzi, zaczęła się mętnie tłumaczyć - mówi nasz Czytelnik.
Jak ustaliliśmy - firma, która próbuje w ten sposób sprzedawać książki telefoniczne, pochodzi ze Śląska.
- Dzwonią do nas w tej sprawie zaniepokojeni klienci. Potwierdzam, że to nie nasz produkt. Nasze książki są rozdawane za darmo - mówi pracownica Polskich Książek Telefonicznych.
Roman Wilkoszewski, rzecznik TPSA, także przypomina, że za książki telekomunikacji się nie płaci: - Przesyłamy zamówienia, ale chodzi w nich wyłącznie o to, czy mamy przesłać abonentom książkę w wersji "papierowej", czy elektronicznej.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć