David Beckham otwarcie opowiedział o tym, co czuł, gdy dowiedział się o śmierci swojego przyjaciela Kobego Bryanta. W niedzielę 26 stycznia legendarny koszykarz zginął w katastrofie śmigłowca, w której życie straciła także jego córka Gianna Bryant. Beckham poznał koszykarza w czasach, gdy był zawodnikiem LA Galaxy. Bryant był w tym czasie twarzą LA Lakers. Na gorąco po tragedii Anglik powstrzymał się od komentarzy, ale w końcu zdecydował się głośno wyrazić swoje emocje po nagłej śmierci 41-latka.
Za pomocą Instagrama wyznał, że godzinami zastanawiał się, co napisać. W końcu opisał zmarłego koszykarza jako szczególnego sportowca, męża, ojca i przyjaciela. "Sam fakt, że muszę napisać te słowa jest trudny, ale to, że zginął w katastrofie wraz ze swoją córką Gianną, łamie serce". W dalszej części posta Beckham podkreślił wkład Bryanta w rozwój koszykówki oraz dumę, jaką napawały go jego cztery córki.