https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Dawaj dwie dychy!" - usłyszał od dwóch oprychów mężczyzna idący z kobietą i jej dzieckiem

(ever)
Na rękach zbira atakującego spokojnych ludzi w Brodnicy dla kilku złotych, zatrzasnęły się kajdanki
Na rękach zbira atakującego spokojnych ludzi w Brodnicy dla kilku złotych, zatrzasnęły się kajdanki Archiwum
Dawaj dwadzieścia złotych - usłyszał od dwóch oprychów mężczyzna idący z kobieta i jej dzieckiem. Nie chciał dać, więc został pobity, a bandyci sami sobie wzięli pieniądze. Jeden już siedzi w celi, a drugi zapewne wkrótce się tam znajdzie.

Spokojnie wracająca do domu para młodych ludzi z dzieckiem w wózku, została zaczepiona na ulicy przez dwóch mężczyzn. Od chłopaka zażądali dwudziestu złotych. Odpowiedział, że nie ma i uznał sprawę za zakończoną. Dwóch opryszków jednak nie odpuściło.

Weszli do klatki schodowej za parą i zaatakowali mężczyznę. Jeden ze zbirów dwukrotnie uderzył w twarz chłopaka, aż złamał mu nos. Drugi pilnował kobiety, sparaliżowanej strachem o półtoraroczne dziecko, które zaczęło płakać. Strach kobiety spotęgował zbir, który zażądał uciszenia dziecka i zagroził pobiciem maleństwa.

Agresywny osiłek dostrzegł na wózku dziecięcym wisząca torebkę, wyjął portfel i ukradł 20 złotych. Potem obaj szybko się oddalili.

- Wczoraj, po południu do dyżurnego w Brodnicy zatelefonował mężczyzna z informacją, że on i jego znajoma zostali napadnięci - informuje Agnieszka Szczucka z brodnickiej policji. - Policjanci szybko wytypowali potencjalnych sprawców i patrolowali miasto w ich poszukiwaniu, jednak dopiero dzisiaj rano udało się jednego z nich zatrzymać. Zatrzymanie drugiego sprawcy jest kwestią czasu

Do policyjnego aresztu trafił 25-letni Marcin P., który zaczepił spokojnie idąca parę, uderzył dwukrotnie mężczyznę i ukradł pieniądze. Na dodatek bandyta groził pobiciem dziecka.

Dwóm zbirom za przestępstwo, którego się dopuścili, grozi spędzenie nawet dwunastu lat za kratami więzienia.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
Wyrok MUSI być wg prawa maxymakny, a więc 12 lat więzienia i wysokie odszkodownie za wyrządzone krzywdy.<br />
Odszkodowanie musi być wyegzekwowane z urzędu, aby pokrzywdzony nie musiał użerać się w procedurach <br />
sądowych. Policja , prokuratura , sądy otrząśnijcie się nie bądżcie łaskawi dla BANDYTOW.<br />
Pomyślcie jakby to było, gdyby Wam tak zdarzyło się na spacerze, a żona, a DZIECKO!!!!!!.
o
obserwator
W większych miastach np. w Bydgoszczy takie sytuacje mają miejsce co kilkanaście minut na każdej dzielnicy szczególnie Błonie, Szwederowo, Śródmieście. Ale coż były prezydent mówił że to miasto jest bezpieczne. Oby w Brodnicy udało się zwalczyć bandytyzm
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska