W tym haśle jest ziarno prawdy, bo to już najwyższy czas, kiedy plakat powinien zniknąć. Termin jego usunięcia minął 30 grudnia.
- Mówiłem już koledze ze sztabu wyborczego, żeby zdjąć to moje zdjęcie z billboardu - tłumaczy się Gruszka. - Ale to własność firmy reklamowej i to ona powinna zdjąć plakat, albo go zakleić.
- Mówiłem już koledze ze sztabu wyborczego, żeby zdjąć to moje zdjęcie z billboardu - tłumaczy się Gruszka
W podobny sposób tłumaczą się inni kandydaci, między innymi z Grudziądza i Torunia.
Problemu nie widzą strażnicy miejscy. Jarosław Paralusz, rzecznik Komendy Straży Miejskiej w Toruniu twierdzi: - Przestrzeń miasta generalnie jest wolna od haseł wyborczych. Zdarzają się tylko incydenty.
Choćby na ulicy Olsztyńskiej. Z latarni pośrodku tej arterii spoglądają na kierowców i pieszych postaci prof. Grzegorza Górskiego i jego syna Stanisława. Materiały reklamowe prezydenta Michała Zaleskiego znajdziemy na słupach ogłoszeniowych na Rubinkowie. Przy ul. Podgórnej w Toruniu wciąż wisi billboard z marszałkiem Piotrem Całbeckim i jego hasłem "Zgoda buduje". W Grudziądzu na kamienicy przy ul. Starej wisi plakat Tomasza Tafelskiego, kandydata SLD do Rady Miasta. A to nie wszystkie plakaty.
Więcej o sprawie w poniedziałkowej "Gazecie Pomorskiej". Możesz kupić też e-wydanie.
Czytaj e-wydanie »