Panie prezesie, udany sezon zbliża się do końca. Czas chyba pomyśleć o następnym?
- Tak też czynimy. Utrzymanie w siatkarskiej elicie, bez potrzeby rozgrywania baraży, to dla nas duży sukces, a przy tym szansa na szybsze skompletowanie składu.
Podpisanie przed rokiem dwuletnich, a nawet trzyletnich kontraktów z zawodnikami ułatwi budowanie zespołu?
- To ogromny kapitał. Można powiedzieć, że mamy szkielet zespołu, w którym nie brakuje naszych wychowanków. Pozostają w zespole obaj Słowacy, libero Michał Dębiec czy też Dawid Konarski, Wojciech Kozłowski, Sebastian Tylicki. Chciałbym, aby z tegorocznej kadry w zespole pozostało dziesięciu siatkarzy.
Kontrakty kończą się Lipińskiemu, Nowakowi i Janczakowi. Co z nimi?
- O tym zdecyduje trener Wspaniały, z którym też mamy podpisaną umowę na kolejne dwa sezony.
Nieoficjalnie mówi się, że z Delectą rozstaje się Janczak, trudno będzie zatrzymać Nowaka.
- Poczekajmy na zakończenie PlusLigi. Mogę tylko powiedzieć, że rozmowy dopiero się rozpoczynają. Trwa sondowanie oczekiwań zawodników. Jestem codziennie, co dla mnie jest sporym zaskoczeniem, zasypywany licznymi ofertami od menedżerów, zarówno krajowych jak i zagranicznych, z nazwiskami siatkarzy. Wybór jest bardzo bogaty, przekrój cenowy także.
A na jakich będzie stać Delectę?
- Można powiedzieć, że stoimy stabilnie na „dwóch nogach”. Pierwsza z nich to Rieber Foods Polska SA, właściciel marki Delecta, a druga to miasto Bydgoszcz. Oba podmioty deklarują, że pozostaną z drużyną, a przy tym niewykluczone, że zwiększą nakłady. Podobnie jest w przypadku i innych sprzymierzeńców klubu. To gwarantuje nam budżet na poziomie tegorocznym. Przydałaby się jednak jeszcze jedna firma, która pozwoliłaby myśleć o zakontraktowaniu siatkarzy z wyższej półki. Jest taki kandydat, lecz rozmowy trwają.

Biznes
Kiedy możemy oczekiwać konkretów?
- Myślę, że do końca maja powinniśmy mieć skompletowaną dwunastkę siatkarzy. Ewentualne dodatkowe wzmocnienia uzależniam od zasobności kasy, czyli pozyskania trzeciego poważnego sponsora.
Czy zgodzi się pan ze mną, że w Delekcie jakościowe skoki odbywają się w cyklu trzyletnim?
- Coś w tym jest. Trzy lata walczyliśmy o siatkarską elitę, trzech lat potrzebowaliśmy, aby bez stresujących baraży utrzymać się w Pluslidze.
A zatem?
- Wypadałoby, tym razem, powalczyć o miejsce w czołowej czwórce. Zasłużyli na to wspaniali, wierni kibice, którzy tak licznie zapełniają halę „Łuczniczka”.