- Tej części miasta nie nazywamy już Zakrętem, tylko "Czeczenią" - mó- wi Marek Wódecki, szef ochrony w firmie "Patronus". - Trudno uwierzyć w to, co tam się dzieje. Całe chmary wyrostków, często jeszcze dzieciaków, uparcie atakują budowlańców i pracowników ochrony. Wystarczy im kilkanaście minut, by rozebrali część wybudowanego z gotowych elementów ogrodzenia. Robią podkopy, rzucają kamieniami, niszcząc samochody pracowników. Nasi ludzie są już tam dowożeni radiowozami, bo boją się o swoje auta....
30 dni zwolnienia lekarskiego otrzymał pracownik, dotkliwie pobity przez chuliganów. W oknach kontenera, służącego budowlańcom jako budynek socjalny, zostały wybite wszystkie szyby. W stawianym dopiero bloku mieszkalnym już zdewastowane zostały ścianki działowe. - Straty z tego tytułu już przekroczyły 20 tysięcy złotych - ocenia Tomasz Polak z firmy "Przem-bud", która wygrała przetarg na budowę bloku socjalnego. Nie ulega wątpliwości, że chuligani to mieszkańcy okolicznych domów, zaadaptowanych na mieszkania w dawnej bazie ZOMO. - Zapowiadają, że i tak wybiją wszystkie szyby - mówi Tomasz Polak. Firma "Przembud" powiadomiła o sprawie policję i prezydenta. Wandale jednak czują się bezkarni.
Ich rodzice nie reagują. - Poszedłem do mieszkania jednego z tych dzieciaków i zastałem śpiącą matkę i pijanego ojca, gotowego nawet, jak twierdził, "użyczyć mi małżonki" na chwilę w zamian za papierosa. Czy takiego człowieka wybryki syna w ogóle obchodzą? - pyta jeden z pracowników. Łączny koszt budowy bloku na Zakręcie to ok. 6 mln złotych! Miasto otrzymało z Banku Gospodarstwa Krajowego 1,2 mln zł na ten cel, resztę pokryje z własnego budżetu. Czy nie są to pieniądze wyrzucone w błoto?
Niewiele lepiej jest w bloku socjalnym przy ul. Wienieckiej. - W ostatnim czasie na naprawy w tym budynku wydaliśmy ponad sześć tysięcy. Wczoraj zniknęło kolejnych piętnaście baterii od zlewozmywaków, przed tygodniem dziesięć - mówi Ewa Kost-kowska ze spółki "Zarządca". Wnioski nasuwają się same...