Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Depeche Mode tematem konferencji - kultura pop wkracza na UMK

Marlena Przybył
w klubie Art Cafe brytyjskie dźwięki serwował Janek Peret
w klubie Art Cafe brytyjskie dźwięki serwował Janek Peret fot. Mateusz Jaźwiecki
- Największy fenomen naszej konferencji? Zainteresowanie fanów - ocenia doktorant Marcin Jurzysta. - Wielu deklarowało, że czekali na takie wydarzenie od lat.

AfterParty po konferencji naukowej poświęconej Depeche Mode

W weekend filolodzy z UMK zamienili Orzeszkową i Prusa na współczesnych wykonawców muzyki popularnej. Skąd zainteresowanie akurat zespołem Depeche Mode?

- W fanklubie nie jestem, do tej subkultury nigdy nie należałem, grupa Davida Gahana kojarzy mi się z dzieciństwem - przyznaje doktorant Marcin Jurzysta, który razem z kolegą z wydziału, doktorem Pawłem Tańskim zorganizowali w Toruniu niecodzienną konferencję. - Decydujący przy wyborze był ogrom zjawisk skupionych wokół zespołu. Pozwoliło to w ramach jednej konferencji spotkać się na równych prawach literaturoznawcom, socjologom, muzykologom. Było widać, jak pozornie oddalone od siebie referaty, bo pochodzące z oddzielnych dziecin, przenikały się i dopełniały. Takie debaty pokazują, że jest możliwe mówienie w humanistyce jednym głosem.

Na naukową nutę

W konferencji "Depeche Mode - muzyka, zjawisko, recepcja" wzięło udział piętnastu prelegentów z sześciu uczelni. Okazało się, że w Polsce powstawały już na temat zespołu prace magisterskie i licencjaty, wzmiankowany był w doktoratach.

Gościem toruńskiego spotkania była m.in. Weronika z Zielonej Góry, w środowisku depeszowców znana jako "Wikcia": - Pisałam pracę dyplomową na językoznawstwie o sposobach komunikacji na polskim forum Depeche Mode. Czy taki temat uda się wprowadzić na uczelnię zależy oczywiście od konkretnego promotora. Ale jeśli ma się dużo źródeł, dzięki którym dane zjawisko można jakoś udokumentować, to droga otwarta.

Czego dotyczyły piątkowe i sobotnie odczyty wygłoszone w murach toruńskiej uczelni? Przykładowe tematy to:
Dekonstrukcja piosenek, rekonstrukcja konceptu - próba odczytania płyty "Songs Of Faith And Devotion", jako albumu konceptualnego - Mateusz Torzecki, SWPS Warszawa,
Melancholia podmiotu. Między prawdą pożądania a mirażem miłości (wokół tekstów Martina Gore'a) - Emila Jankiewicz, UMK Toruń,
Antona Corbijna świat ruchomych obrazów: pomiędzy Depeche Mode a Joy Division - Marek Jeziński, UMK Toruń.

Depeszowcy nie zawiedli

- Oczywiście cieszy nas zainteresowanie konferencją, ale trzeba przyznać uczciwie, że my nie robimy nic rewolucyjnego, naukowcy podejmują temat muzyki i w ogóle kultury popularnej już od dobrych 20 lat - mówi Jurzysta. - Takie wydarzenie w Toruniu może dziwić dlatego, że na co dzień nasze miasto w ogólnopolskich mediach prezentowane jest najczęściej w zupełnie innym kontekście. Dodatkowo sam budynek Collegium Maius potęguje wrażenie dostojności. Ale obrady pokazały, że taki temat nawet w najmniejszym stopniu tej dostojności nauce nie ujmował. Toczyła się naprawdę żywa i merytoryczna dyskusja.

Prawdziwym zaskoczeniem debaty było zainteresowanie osób spoza środowiska akademickiego. Do Torunia zjechało kilkuset fanów z całego kraju.

- Dla nas to jest wydarzenie przełomowe, że ludzie nauki chcieli omówić i opracować to, czym się pasjonujemy - mówi Marcin Kępiński, prezes bydgoskiego fanklubu Depeche Mode. - Bywały wystąpienia trudniejsze, które do przeciętnego fana mogły nie dotrzeć. Ale z drugiej strony, to bardzo ciekawie posłuchać ludzi nauki, którzy patrzą na to wszystko z boku. Niektóre myśli i spostrzeżenia, które od dawna krążyły wokół mnie, dopiero tutaj udało mi się złożyć w spójną całość.

Wciąż zarażają nowych

Goście toruńskiej debaty mieli okazje poznać trochę bliżej ponad dwudziestoletnią historię miejscowego fanklubu Work Hard. Dawne czasy, począwszy od pierwszych spotkań na Stawkach i nieco później, na początku lat 90. pierwszych depotek w klubie zakładowym Elany na starówce, wspominał Janek Peret: - Wtedy imprezy były bardzo spontaniczne, nikt nie miał żadnych pretensji co do ich przebiegu. Często zdarzało się tak, że kaseta wkręcała się w magnetofon, trzeba było ją nawijać, były przerwy. Ale wszyscy wytrwale to znosili. Teraz czasy są inne, ludzie czasem mają pretensje, że cd przeskoczy lub igła się złamie, a zapominają co jest najważniejsze - muzyka i spotkanie.

Największe triumfy zespół Depeche Mode święcił u nas w pierwszej połowie lat 90.
Były zloty, wspólne wyjazdy na zagraniczne koncerty, na początek do Hanoweru i Frankfurtu, w roku '94 oryginalna pamiątka z imprezy w OdNowie - bilet z blachy, malowanie paznokci na czarno i wymienianie się ciuchami w PKP, a nawet konkurs w którym można było zgarnąć pożądane wtedy przez wszystkich buty Martens'a.

- Zaczynałem słuchać Depech Mode w '88 roku, byłem jeszcze niepełnoletni, teraz mam żonę i dzieci i obowiązki - dodaje Marcin Kępiński z bydgoskiego fanklubu. - To naturalne, że zespół się zmieniał i fani też. Z tych aktywnych w latach 90. dziś zostało niewielu, ale są nowi ludzie, bardzo młodzi. Mamy satysfakcję ich zarażać i patrzeć na to, że trafia do nich ta sama muzyka która do nas i że przeżywają to, co my kiedyś przeżywaliśmy.

Jurzysta i Tański, organizatorzy toruńskiej debaty, przygotowują dla fanów jeszcze jedną atrakcję - w planach jest wydanie pokonferencyjnej publikacji.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska