Elana Toruń - Unia Drobex Solec Kujawski 4:0 (2:0)
Bramki: Marcin Kościelecki (38), Damian Lenkiewicz (41), Marek Rożnowski (82, 88).
Elana: Pawłowski - Korpalski, Ćwikliński, A. Kowalski - Lenkiewicz (55. Makowiecki), Woroniecki (76. Stawski), K. Kowalski, Karbowiński - Jaskólski (71. Rożnowski), Kościelecki (71. Knera), Góra (76. Stawski).
Unia Drobex: Skowroński - Chołuj, Witkowski, Camara, Babiński (61. Moranowski) - Kępczyński (79. Mielcarek), Kujawka - Horvath, Babiarz (61. Słupecki), Krawczenko - Pacek (30. Nawrocki).
Derby miały jednego faworyta. Byli nim gospodarze, którzy świetnie spisują się jako beniaminek. Są niepokonani od sześciu meczów. Z kolei solecczanie są na drugim biegunie. Przegrywają mecz za meczem i są na dnie tabeli.
- W pierwszych trzydziestu minutach Unia dobrze się broniła i nie mogliśmy sobie stworzyć żadnej okazji - mówił Rafał Więckowski, trener Elany. - Pierwszy gol zdobyty przez Marcina Kościeleckiego po dobitce strzału Mateusza Góry właściwie rozwiązał worek z bramkami. Każda kolejna bramka była ładnej urody i efektem zespołowych akcji. Pragnę podkreślić rolę zmienników, którzy jeszcze podnieśli jakość naszej gry. Wygrana mogła być jeszcze bardziej okazała, ale Jay Jaskólski nie wykorzystał rzutu karnego - dodał.
- Nie ma co dużo mówić, bo wygrał zespół zdecydowanie lepszy - przyznał Robert Wójcik, trener Unii Drobex. - Próbowaliśmy się przeciwstawić, ale nie wiele mogliśmy zrobić przeciwko tak dobrze dysponowanemu rywalowi. Mamy duże problemy - dodał.
W następnej kolejce Elana zagra na wyjeździe z Flotą Świniujście, a Unia podejmie Sokoła Kleczew.
