https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Disney nie chciał pomóc biednym polskim dzieciom

tvn24.pl
sxc.hu
Podrabiana odzież przechwycana przez celników trafia prosto do pieca- podaje portal tvn24.pl. Tak stało się z niemal 1800 kurtek dziecięcych z Kubusiem Puchatkiem. A wystarczyłoby tylko zasłonić znak towarowy i mogłyby trafić do potrzebujących dzieci.

Dlaczego zostały od razu zniszczone? Ponieważ Firma Disney - właściciel marki "Kubuś Puchatek" - nie zgodziła się na przekazanie ubrań.
Firma tłumaczy, że nie mogła przekazać podróbek potrzebującym z względów bezpieczeństwa. Nikt nie badał materiałów, z którego kurtki były zrobione i nie wiadomo, czy nie byłyby szkodliwe. Kurtki prawdopodobnie też nie spełniałyby standardów jakości wyznaczonych przez Disneya.

Jednak praktyka przekazywania podrobionych ubrań najbardziej potrzebującym jest dość powszechna. - W ubiegłym roku przekazaliśmy kilka tysięcy sztuk produktów. To były koszulki, to były spodnie - mówi rzecznik Izby Celnej w Gdyni Marcin Daczko.

W stanowisku przesłanym do TVN24 Disney zapewnia, że firma chce działać charytatywnie. "Mając na względzie charakter tego produktu oraz wiek jego odbiorców, próbujemy nawiązać kontakt z Izbą Celną w Gdyni, aby znaleźć najbardziej potrzebującą organizację, której będziemy mogli podarować oryginalne ubrania Disneya" - czytamy w oświadczeniu.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
SMTP
Czy Ty naprawdę wierzysz, że chodziło o ryzyko związane z materiałami nieznanego pochodzenia czy robisz sobie żarty? Tysiące ludzi nosi ubrania sprzedawane na bazarach, pochodzące z niewiadomych źródeł i jakoś nie słychać, by było z tego powodu masowe wymieranie czy jakaś epidemia. Logo z Kubusiem Puchatkiem - to był największy problem dla Disneya, bo koncern nie zarobił by na tym. Ale oczywiście najważniejsza jest troska o dzieci...
m
misiapysia
To, że TVN pisze głupoty nie oznacza, że Pomorska musi je bezkrytycznie powtarzać. Tyle się mówi o niebezpieczeństwie wynikającym z używania toksycznych farb i impregnantów. Dzieci są na to szczególnie wrażliwe - odzieżą można się zatruć (np. przez skórę). Dlaczego Disney miał wziąć na siebie odpowiedzialność i wyrazić zgodę na rozdanie odzieży biednym dzieciom? A czy odzież zostałaby zbadana pod kątem toksykologicznym? kto miałby zapłacic za te badania? to już naprawdę taniej i bezpieczniej dać nową sprawdzoną i bezpieczną odzież. A Redaktorów zachęcam do myślenia - nawet znane i powszechne stacje i gazety piszą czasami głupoty - a więc nie wolno powtarzać po nich bezkrytycznie
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska