https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

DJ Speaker na miejskim sylwestrze porwie nas Macareną i Lambadą

(PA)
Archiwum/Piotr Bilski
Co jest najważniejsze, aby rozkręcić masową imprezę? - To, aby trafić w gust wszystkich uczestników. A to nie lada wyzwanie, ponieważ w jednym miejscu spotyka się na raz kilka pokoleń - odpowiada Leszek Górski, DJ Speaker.

- Jaka jest zatem "recepta", aby dogodzić zarówno nastolatkom jak i seniorom?
DJ Speaker: - Dobrać uniwersalny repertuar. Niezawodny jest rock&roll oraz disco. Taka muzyka zawsze porywa każdego, bez względu na wiek. Ludzie najlepiej i najchętniej bawią się przy starych, dobrze znanych szlagierach.

Czytaj: Sylwester już jutro. Zobacz, gdzie możesz się zabawić

Justin dla nastolatków, Rodowicz dla starszych

- W jaki sposób przygotowuje pan repertuar na sylwestra przy Galerii Grudziądzkiej?

Leszek Górski: - Ponieważ pracuję w szkole, podpytałem uczniów przy czym chcieliby zaszaleć. Postawili między innymi na Jennifer Lopez i Justina Biebera. Zaserwuję też kultowy Boney M., a z polskich wykonawców - Marylę Rodowicz. Znajdą się również kawałki do potańczenia. Sprawdzona jest Macarena i Lambada.

Skąd wzięła się ksywka DJ Speaker?

- Jeszcze z czasów szkoły średniej. Prowadziłem audycje w radiowęźle. Wówczas koledzy mnie tak "ochrzcili". I tak już zostało. Na imprezach masowych oraz zamkniętych gram już od 30 lat. To mnie nakręca.

Wiadomości z Grudziądza

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marek
Tak. Tylko dlaczego ludziom zabraniają, a sami piją? na zdjęciach widać włodarzy z kieliszkami. Soczku sobie nalali?

Stwierdzenie tego typu: dlaczego policja ma broń, a my nie, albo dlaczego tylko kobiety rodzą dzieci. Panie mieszkaniec, ten gest był czysto symboliczny i niepotrzebny jest tu komentarz.
m
mieszkaniec
Tak. Tylko dlaczego ludziom zabraniają, a sami piją? na zdjęciach widać włodarzy z kieliszkami. Soczku sobie nalali?
m
mieszkaniec
Tak. Tylko dlaczego ludziom zabraniają, a sami piją? na zdjęciach widać włodarzy z kieliszkami. Soczku sobie nalali?
P
Przemysław Berliński
Pełne żalu, goryczy i bezpodstawnej nagonki słowa Panie Grzegorzu. Czy zadał Pan sobie tyle trudu i sprawdził jak się bawią inni mieszkańcy z okolicznych miast(Bydgoszcz, Toruń)? Jak się zachowują i do czego są przyzwyczajeni? Dla nich to normalne, że na teren imprezy masowej nie można wnosić alkoholu(bo o to Panu chodzi). Nie dziwię się temu i uważam za słuszne. Miasto dba nie tylko o bezpieczeństwo organizatorów i zespołu, ale przede wszystkim bezpieczeństwo publiczności. To chyba ważne. Na takie imprezy przychodzi nie tylko młodzież, ale również całe rodziny z dziećmi i osoby starsze. Niemiło jest zostać oblanym szampanem, piwem, czy innym alkoholem. Petardy rzucane przez młodzież pod nogi potrafią zrobić całkiem sporą krzywdę, a szczególnie te rzucane przez nietrzeźwych w tłum. Pan nie godzi się na to i nie musi, więc nie musi Pan tam być. Wiele osób podczas świętowania chce czuć się bezpiecznie(bez alkoholu czy petard). Moim zdaniem to prawidłowe i normalne zachowanie organizatorów. Proszę sobie obejrzeć transmisję z TVP2 czy Polsatu - szampana Pan tam nie zobaczy. Dodam, że organizatorom należą się słowa uznania, bo impreza masowa jest i miasto może świętować. Każdego roku miasto może świętować i zawsze na imprezach masowych imprezach gromadzi się ogromna publiczności.Pamiętajmy, że gdy impreza się kończy pozostaje powrót do domu i każdy bezpiecznie chciałby do niego dotrzeć. Organizatorom należą się brawa za rozwagę. Również życzę wszystkim czytelnikom wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

POPIERAM!
M
Marek
"The municypaly police party" - tak proponuję nazwać tą smętną imprezkę dla sygnatariuszy parafialnych ksiąg trzeźwości albo parafiady. Smutny, beznadziejny, bezgwiezdny, jałowy krótki spęd na siłę uszczęśliwionych przez kreatorów od masowych imprez "kulturalnych" miasta Grudziądza. To kolejna po kinie instytucja i impreza okraszona zakazami, nakazami, straszeniem i ewentualnymi konsekwencjami prawnymi. Zorganizować zabawę dla tłumu ale pod warunkiem, że zaczną się bawić i tańczyć jak zagrają specjaliści od tego co wiedzą jak najlepiej mieszkańców zabawić. Trochę poszukałem w internecie podobnych imprez organizowanych przez miasta i to na nasze miasto trafiły największe restrykcje. A przynajmiej nikt nie był tak beszczelny, że tłumy ewentualnych uczestników straszyć w mediach sankcjami, w tym sądowymi i ewentualnych uczestników wsadzać do więzienia. Być może w trakcie tej magicznej nocy, gdzie porządni ludzie mają prawo do cywilizowanej, spontanicznej zabawy - panowie w kraciastych kapeluszach chcą nadrobić całoroczne statystyki w zwalczaniu chuligaństwa i elementu w mieście. Ale zawsze z porządnego człowieka, który tradycyjnie na powitanie Nowego Roku wypiłby nawet butelkę szampana - zrobić przestępcę. To skandal i kompromitacja dla organizatorów. Patrole: parami, trójkami, z psami, zmotoryzowane oddziały, kontrole trzeźwości - to jedyne atrakcje fundowane ostatnio mieszkańcom, a wszystko po to aby żyło się lepiej.... wszystkim. No cóż ja dziękuję organizatorom za taką zabawę. Nie będę, chociaż nie mam nic innego w planach - bo nie przywykłem powitania Nowego Roku bez tradycyjnej lampki szampana. A wydane 25 tys. złotych przeznaczyłbym na schronisko dla bezdomnych zwierząt - może one by przemówiły i podziękowały w tą magiczną noc. A może gdyby nasze miejskie VIPy bawiłyby się wyłącznie w towarzystwie ochrony, strażników - bez jakichś tam kapryśnych mieszkańców - może byłyby pewne przemyślenia. Wszystkim czytelnikom życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku i normalności Grzegorz

Pełne żalu, goryczy i bezpodstawnej nagonki słowa Panie Grzegorzu. Czy zadał Pan sobie tyle trudu i sprawdził jak się bawią inni mieszkańcy z okolicznych miast(Bydgoszcz, Toruń)? Jak się zachowują i do czego są przyzwyczajeni? Dla nich to normalne, że na teren imprezy masowej nie można wnosić alkoholu(bo o to Panu chodzi). Nie dziwię się temu i uważam za słuszne. Miasto dba nie tylko o bezpieczeństwo organizatorów i zespołu, ale przede wszystkim bezpieczeństwo publiczności. To chyba ważne. Na takie imprezy przychodzi nie tylko młodzież, ale również całe rodziny z dziećmi i osoby starsze. Niemiło jest zostać oblanym szampanem, piwem, czy innym alkoholem. Petardy rzucane przez młodzież pod nogi potrafią zrobić całkiem sporą krzywdę, a szczególnie te rzucane przez nietrzeźwych w tłum. Pan nie godzi się na to i nie musi, więc nie musi Pan tam być. Wiele osób podczas świętowania chce czuć się bezpiecznie(bez alkoholu czy petard). Moim zdaniem to prawidłowe i normalne zachowanie organizatorów. Proszę sobie obejrzeć transmisję z TVP2 czy Polsatu - szampana Pan tam nie zobaczy. Dodam, że organizatorom należą się słowa uznania, bo impreza masowa jest i miasto może świętować. Każdego roku miasto może świętować i zawsze na imprezach masowych imprezach gromadzi się ogromna publiczności.Pamiętajmy, że gdy impreza się kończy pozostaje powrót do domu i każdy bezpiecznie chciałby do niego dotrzeć. Organizatorom należą się brawa za rozwagę. Również życzę wszystkim czytelnikom wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
G
Grzegorz
"The municypaly police party" - tak proponuję nazwać tą smętną imprezkę dla sygnatariuszy parafialnych ksiąg trzeźwości albo parafiady. Smutny, beznadziejny, bezgwiezdny, jałowy krótki spęd na siłę uszczęśliwionych przez kreatorów od masowych imprez "kulturalnych" miasta Grudziądza. To kolejna po kinie instytucja i impreza okraszona zakazami, nakazami, straszeniem i ewentualnymi konsekwencjami prawnymi. Zorganizować zabawę dla tłumu ale pod warunkiem, że zaczną się bawić i tańczyć jak zagrają specjaliści od tego co wiedzą jak najlepiej mieszkańców zabawić. Trochę poszukałem w internecie podobnych imprez organizowanych przez miasta i to na nasze miasto trafiły największe restrykcje. A przynajmiej nikt nie był tak beszczelny, że tłumy ewentualnych uczestników straszyć w mediach sankcjami, w tym sądowymi i ewentualnych uczestników wsadzać do więzienia. Być może w trakcie tej magicznej nocy, gdzie porządni ludzie mają prawo do cywilizowanej, spontanicznej zabawy - panowie w kraciastych kapeluszach chcą nadrobić całoroczne statystyki w zwalczaniu chuligaństwa i elementu w mieście. Ale zawsze z porządnego człowieka, który tradycyjnie na powitanie Nowego Roku wypiłby nawet butelkę szampana - zrobić przestępcę. To skandal i kompromitacja dla organizatorów. Patrole: parami, trójkami, z psami, zmotoryzowane oddziały, kontrole trzeźwości - to jedyne atrakcje fundowane ostatnio mieszkańcom, a wszystko po to aby żyło się lepiej.... wszystkim. No cóż ja dziękuję organizatorom za taką zabawę. Nie będę, chociaż nie mam nic innego w planach - bo nie przywykłem powitania Nowego Roku bez tradycyjnej lampki szampana. A wydane 25 tys. złotych przeznaczyłbym na schronisko dla bezdomnych zwierząt - może one by przemówiły i podziękowały w tą magiczną noc. A może gdyby nasze miejskie VIPy bawiłyby się wyłącznie w towarzystwie ochrony, strażników - bez jakichś tam kapryśnych mieszkańców - może byłyby pewne przemyślenia. Wszystkim czytelnikom życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku i normalności Grzegorz
m
maciej
Zamiast chlać - weź się za jakąś robotę, to też będziesz miał kasę.
G
Gość
Czy nie wystarczyło powiedzieć robie to też dla pieniędzy bo jak wiadomo za takie sylwka kasuje się nie mało

a jeszcze co do zakazu wnoszenia alkoholu itd.. to obawiam się że nasza władza boi się lińczu butelkowego jak wyjdą składać życzenia albo że dostaną petardą w nosa
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska