Za mało ikry
Rybniczanie mieli na ładnych, zielonych kevlarach, ładne napisy: "Rybnik miasto z ikrą". W Grudziądzu "rekinom" ikry trochę zabrakło.
Mieli ją za to grudziądzanie, którzy uznali za punkt honoru nie dopuszczać do zwycięstw lidera gości. Od początku plan ten realizował skutecznie m.in. David Ruud. Nie uzyskałby dobrego wyniku w meczu z ROW-em, gdyby nie intensywne zabiegi medyczne, jakim poddany został dzień wcześniej.
Ruud miał okłady
Szweda bolał bark i pierwotnie odmówił trenerowi GTŻ udziału w meczu z KS ROW Rybnik. Nie chciał zawieść. Prezes GTŻ Zbigniew Fiałkowski namówił go do przyjazdu, obiecując pomoc lekarską. Ruud przystał na to. W sobotę trener GTŻ Robert Kempiński pojechał po niego na lotnisko. Tu czekał 2,5 godziny, bo samolot był spóźniony. Ruud, po przyjeździe do Grudziądza, sobotni wieczór spędził na... stole w hotelu, przekształconym w stół zabiegowy.
Stanął na głowie, by go postawić na nogi
Klubowy lekarz Andrzej Smoczyński zrobił wszystko, żeby na tyle poprawić stan barku zawodnika, by ten mógł bez przeszkód startować w meczu.
Przygotował odpowiednie zabiegi, m.in. plastry i okłady. Terapia poskutkowała, skoro Ruud zdobył 10 pkt z bonusem i wygrał z Lindbäckiem. Trener GTŻ Robert Kempiński wyjaśnia: - Całe szczęście, że Ruud miał dobry dzień, bo z kolei Daveyowi Wattowi zatarły się w motocyklach oba silniki. Nie miały mocy, nie ciągnęły. Wiemy, że jeśli Watt ma sprzęt, to wygrywa. Zaraz po meczu wyruszył z silnikami do mechanika. Co do występu Olivera Allena - to uważam, że zrobił swoje. Liderzy jak zwykle pokazali wysoką klasę. Krzysztof Buczkowski - najlepszy zawodnik meczu. Dobrze, że Tomek Chrzanowski po kontuzji nie stracił formy. To, że najpierw zdobył dwie "jedynki", jest zrozumiałe. Doszedł jednak do siebie i wygrywał.
Hougaard nie trenował
Jeszcze wczoraj GTŻ nie miał informacji, czy Patrick Hougaard jest gotów wrócić na tor. W poniedziałek nie trenował, ale zamierzał we wtorek. Wieczorem miał dać znać, czy weźmie udział w meczu ze Startem Gniezno.
- Gdyby nie mógł, mamy Daniela Kinga i Olivera Allena - kwituje sprawę trener Kempiński. - Czasu na przygotowanie się nie zostało wiele. W czwartek i piątek trenuje szkółka i juniorzy, więc w każdej chwili mogą się włączyć wszyscy zawodnicy.