- 70 lat temu Ukraińska Powstańcza Armia wymordowała około 80 tysięcy Polaków, tymczasem Sejm nadal nie ustanowił Dnia Męczeństwa Kresowian. Dlaczego PO blokuje inicjatywę upamiętniającą rzeź wołyńską?
- Nie tyle blokuje, co stara się, aby proces łagodzenia stosunków polsko-ukraińskich nie był przeszkodą w dzisiejszych relacjach między naszymi narodami. Pamiętajmy, że źródła ówczesnych konfliktów leżą nie tylko po stronie Ukraińców, ale i Polaków. Współczesne relacje musimy budować ze szczególną ostrożnością i dyplomatyczną subtelnością.
Przeczytaj także:Donald Tusk premierem i szefem PO
- Czy dyplomatyczną subtelnością jest budowanie przez Ukraińców pomników Stepanowi Banderze i UPA pacyfikującej krwawo polskie wsie?
- UPA dla Ukraińców jest tym, czym dla nas AK. Nie musimy się z tym zgadzać, ale powinniśmy rozumieć. Z historycznego punktu widzenia mieliśmy konflikty nie tylko graniczne. Było przecież kontrowersyjne osadnictwo polskie na terenach wschodnich i przymusowa polonizacja. To rodziło bardzo wiele problemów. Dlatego uważamy, że trzeba budować nasze relacje na nowo, z wzajemnym wybaczeniem. Musimy budować porozumienie, a nie mury, które mogą przygnieść obie strony.
- Ale ustanowienie Dnia Męczeństwa Kresowian, bez słów o ludobójstwie, jest nie dość dyplomatyczne?
- W takich przypadkach zawsze sprawy rozbijają się o detale, o słowa, które mogą stronę ukraińską ranić. Proszę zwrócić uwagę jak długo i z jakim mozołem budujemy wzajemne stosunki. I jak wiele dobrego dotąd zrobiliśmy - myślę o roli byłych prezydentów naszych krajów, liście ukraińskich duchownych prawosławnych i aktywności prezydenta Bronisława Komorowskiego.
- Rozumiem rację stanu polegającą na tym, by zbliżyć Ukrainę do nas i do Unii, a nie wpychać w objęcia Moskwy. Ale chodzi zaledwie o upamiętnienie pomordowanych...
- Pytanie, czy kolejna uchwała Sejmu nie zepsuje tego, co dotąd osiągnęliśmy? Pamiętajmy, że dziś stosunki Unii z Ukrainą są w zawieszeniu, wstrzymano podpisanie umowy stowarzyszeniowej i o strefie wolnego handlu. Jako państwo nie jesteśmy od nikogo uzależnieni, w przeciwieństwie do Ukrainy, zależnej od Rosji. Dlatego to my winniśmy wykazywać więcej zrozumienia dla ich sytuacji. Osobiście wierzę, że w Sejmie jest możliwe porozumienie wszystkich partii, które usatysfakcjonuje rodziny ofiar czystek wołyńskich.
Czytaj e-wydanie »