- 25 września odbędą się uroczystości związane z nadaniem szkole imienia. Jak do tego doszło, że właśnie gen. Anders został waszym patronem?
- Od 2000 roku prowadzono w szkole dyskusje, czyje imię powinno nosić II LO w Chojnicach. Na lekcjach prezentowano uczniom sylwetki kandydatów. Wśród nich znalazł się m.in. Czesław Miłosz, Unia Europejska, a także Świętopełk. Decyzję podjęto rok później w tajnym głosowaniu. Głosowali uczniowie, nauczyciele i rodzice.
- Kto zwyciężył w wyborach?
- Wygrał Świętopełk. Młodzież zakwestionowała jednak proporcje w głosowaniu, gdyż każdy nauczyciel posiadał 15 głosów. Według niej Świętopełk zwyciężył właśnie dzięki ich głosom, natomiast uczniowie i rodzice wybrali gen. Andersa. Musiałem przyznać im rację. W lutym Rada Pedagogiczna wyraziła wolę przyjęcia imienia gen. Władysława Andersa, a 28 czerwca Rada Powiatu podjęła uchwałę o nadaniu patrona II LO w Chojnicach.
- Dlaczego według pana uczniowie dokonali takiego wyboru?
- W 2002 Koło Kombatantów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie w Chojnicach zaproponowało nam wzięcie swojego sztandaru pod opiekę. Przyjęliśmy go. Mieliśmy też w szkole częstego gościa w osobie płk. Zbigniewa Jaworskiego. Spotykał się z młodzieżą na lekcjach i poza szkołą. Myślę, że to wszystko przyczyniło się do wybrania gen. Andersa na patrona. Jest on postacią bardzo pozytywną, zapomnianą w okresie po II wojnie światowej. Wsławił się męstwem i bohaterstwem, bliskie mu były problemy szkolne i uczniowskie. Przebywając w ZSRR, tworzył polskie szkoły.
Dlaczego Anders?
Rozmawiała Marta Miszke Fot. Aleksander Knitter

Z Aleksandrem Mrówczyńskim, dyrektorem II LO w Chojnicach