Okres wakacji sprzyja organizacji imprez, np. festynów czy zwykłych domówek. Nie da się ukryć, że na większości pojawia się alkohol. Niestety coraz częściej sięgają po niego nieletni.
Przeczytaj także: Polacy piją na potęgę. By się odstresować
- W sobotę byłam na festynie i widziałam, że grupki młodych ludzi dosłownie się zataczali - wspomina Maria Januszewska, studentka. - Wątpię, że mieli 18 lat. Kto w ogóle im sprzedał alkohol. Przecież to jest karalne. Rzeczywiście osobie, która sprzeda nieletniemu alkohol grożą konsekwencje prawne.
- Sprzedawcy, który sprzeda alkohol osobie nieletniej grozi grzywna i utrata koncesji - mówi asp. Mariusz Sargalski z nowomiejskiej policji. Jednak żeby handlowiec był ukarany, musi zostać przyłapany na gorącym uczynku. Policjanci przez cały czas prowadzą kontrole.
- W zeszłym roku skontrolowaliśmy 119 placówek - informuje mł. asp.Agnieszka Łukaszewska z brodnickiej policji. - Nie ujawniliśmy żadnych nieprawidłowości. Podobnie w trakcie tegorocznych kontroli. Sprzedawcy są bardziej ostrożni i obawiają się konsekwencji - dodaje policjantka.
Handlowcy mówią podobnie.
- Pracuję w sklepie od kilku lat i już niejednokrotnie prosiłam o dowód osobisty - mówi Marzena, sprzedawczyni. - Jeśli ktoś nie chce pokazać, nie sprzedaje. Oczywiście jestem obrzucana czasami wyzwiskami itp, ale boję się o swoją pracę.
W powiecie nowomiejskim w zeszłym roku były cztery przypadki ujawnienia sprzedaży alkoholu osobom nieletnim. Niedawno również miała miejsce taka sytuacja. Sprzedawca nie zwrócił uwagi na wiek osoby kupującej piwo i papierosy. Policjanci złapali nieletniego zaraz po wyjściu ze sklepu i szybko doszli, kto mu sprzedał te produkty.
Należy pamiętać, że zgodnie z art. 208 Kodeksu Karnego: "Kto rozpija małoletniego, dostarczając mu napoju alkoholowego, ułatwiając jego spożycie lub nakłaniając go do spożycia takiego napoju, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."
Z drugiej strony nie raz policjantom wpadnie w ręce pijany nieletni, jednak jak sami podkreślają, bardzo ciężko im dojść skąd zdobył alkohol. Młodzież wymyśla różne historyjki.
- Przykro to powiedzieć, ale nieletni kupują alkohol, bo jest na to przyzwolenie społeczne - mówi pan Henryk, emeryt. - Miałem sytuację, że zwróciłem sprzedawcy uwagę, że podaje piwo nieletniemu, to jeszcze usłyszałem, że jak on mu nie sprzeda, to pójdzie gdzie indziej i kupi. Zagroziłem policją. Sprzedawca w końcu ustąpił. Jednak ile ludzi w takich sytuacjach odwraca głowę i udaje, że nie widzi problemu. Tak nie można robić.
Czytaj e-wydanie »