Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do przerwy gole strzelali Słoweńcy, a w drugiej połowie warunki dyktowali Amerykanie

(DARK)
Drużyna USA znowu pokazała charakter. Przegrywała jeszcze wyżej niż w pierwszym meczu z Anglikami, ale zdołała doprowadzić do remisu. Dlatego ciągle jest w grze o awans.

SŁOWENIA - STANY ZJEDNOCZONE 2:2 (2:0)

STATYSTYKI

7 strzały 14
4 strzały celne 6
2 rzuty rożne 6
49% posiadanie piłki 51%
32 min. czas gry 34 min.

Bramki: Birsa (13), Ljubijankić (42) - Donovan (48), Bradley (82).
SŁOWENIA: S. Handanović - Brećko, Suler, Cesar, Jokić - Birsa (87 Dedić), Koren, Radosavljević, Kirm - Ljubijankić (74 Pećnik 90+4 Komać), Novaković.
STANY ZJEDNOCZONE: Howard - Cherundolo, Demerit, Onyewu (80 Gomez), Bocanegra - Donovan, Torres (46 Edu), Bradley, Dempsey - Altidore, Findley (46 Feilhaber).
Sędziował: Koman Coulibaly (Mali). Widzów: 45 573. Żółte kartki:Cesar, Suler, Kirm, Jokić - Findley.
Piłkarz meczu FIFA: Landon Donovan.

Do meczu w lepszej sytuacji przystępowali Słoweńcy, którzy mieli w zapasie zwycięstwo nad Algierią. Nasi pogromcy z eliminacji spokojnie rozpoczęli spotkanie. Dokładnie rozgrywali piłkę, unikali strat i czekali na błąd Amerykanów. Ci z kolei także nie forsowali tempa i nie kwapili się, by zaatakować rywali.

I właśnie błąd "Jankesów'' wykorzystał Walter Birsa. Konkretnie Tima Howarda i Oguchiego Onyewu. Pierwszy był za daleko wysunięty od bramki, a drugi uchylił się przy strzale Słoweńca. Zauważył to Birsa, który z około 25 m uderzył bardzo technicznie półgórną piłkę przy słupku.

Zdobyta bramka spowodowała, że piłkarze Słowenii cofnęli się i czekali na kontrataki. Przez długi czas z boiska wiało nudą. Nie było żadnych akcji i sytuacji strzeleckich. Dopiero końcówka była interesująca. Dwa razy bliscy doprowadzenia do remisu byli Amerykanie. Najpierw Jose Francisco Torres z rzutu wolnego posłał mocną piłkę przy słupku, ale Samir Handanović odbił ją na rzut rożny. Za chwilę Miśo Brećko uchronił swój zespół przed stratą gola wygarniając piłkę sprzed nóg Landona Donovana, będącego przed pustą bramką.

Po kilkunastu sekundach potwierdziło się stare piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Zlatan Ljubijankić wykorzystał błąd amerykańskiej defensywy, znalazł się sam przed Howardem i nie zmarnował okazji.

Przerwa mobilizująco podziałała na piłkarzy z USA, bo w drugiej połowie oglądaliśmy całkiem inny zespół - walczący, dążący do zmiany niekorzystnego wyniku. Już kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry zdobyli kontaktową bramkę, a uczynił to Donovan. Z ostrego kąta posłał potężną "bombę'' i piłka zatrzepotała po przeciwnej stronie siatki. "Jankesi'' zwietrzyli swoją szansę i rzucili się na Słoweńców. Zmusili ich do obrony. Przez długie minuty nie mogli zdobyć bramki. Opór Słoweńców złamali w końcówce. Uczynił to Michael Bradley, który wykorzystał zgranie piłki głową przez Jozy'ego Altidore'a i pokonał S. Handanovicia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska