Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do referendum we Włocławku zostało jeszcze sześć tygodni. Komisarz już sprawdziła podpisy. Teraz robi to policja

MAŁGORZATA GOŹDZIALSKA [email protected] tel. 54 232 22 22
Andrzej Pałucki (z prawej), prezydent Włocławka.
Andrzej Pałucki (z prawej), prezydent Włocławka. archiwun
Na razie zaangażowana jest głównie prokuratura. I tak, włocławska bada, czy doszło do sfałszowania podpisów na listach wyborczych. A inowrocławska będzie sprawdzać, czy grupa inicjatywna została bezpodstawnie pomówiona.

Referendum w sprawie odwołania prezydenta Włocławka Andrzeja Pałuckiego odbędzie się 27 października. Apel europosła Janusza Zemke o to, żeby decyzję o referendum przesunąć do czasu zakończenia śledztwa nie pomógł. A chodzi o śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową we Włocławku w sprawie nadużyć w sporządzaniu list z poparciem wniosku o referendum.

To śledztwo jest w toku.

Wszczęte zostało po doniesieniu Józefa Lewandowskiego, szefa zarządu toruńsko-włocławskiego Polskiej Lewicy
Przeczytaj także: Zemke chce storpedować referendum we Włocławku

Policja dociera do mieszkańców

Włocławską prokuraturę zawiadomiła też o przypadkach poświadczenia nieprawdy w dokumentach referendalnych komisarz wyborczy, sędzia Jolanta Górska. Chodziło m.in. o sytuację, że na listach poparcia znalazły się w sześciu przypadkach dane osób, które według informacji zawartych w bazie PESEL w czasie zbiórki podpisów nie żyły.

Na zlecenie włocławskiej prokuratury policja dociera do mieszkańców, którzy podpisali się pod wnioskiem i pyta, czy rzeczywiście złożyli podpisy. Jest jednak mało prawdopodobne, że to śledztwo zakończy się przed 27 października. I wiadomo, że policja swej pracy nie przerwie, choć taki wniosek padł ze strony Jacka Lebiedzińskiego, członka grupy referendalnej po apelu wystosowanym przez europosła Janusza Zemke.

Przeczytaj także: Chcą odwołać prezydenta Włocławka. Wniosek o przeprowadzenie referendum trafi do komisji wyborczej [wideo]

Inowrocławia też sprawdzi

Tymczasem nie tylko włocławska prokuratura ma zajęcie w związku z inicjatywą grupy referendalnej. Jak poinformowała wczoraj Olga Krut-Horonziak, włocławska radna, członkini grupy inicjującej przeprowadzenie referendum, w tę sprawę zaangażowana została także Prokuratura Rejonowa w Inowrocławiu. To z kolei efekt doniesienia, które złożyła grupa inicjatywna.

Członkowie tej grupy uważają, że zostali bezpodstawnie pomówieni przez Józefa Lewandowskiego, szefa zarządu toruńsko-włocławskiego Polskiej Lewicy oraz Ryszarda Czepiela. Chodziło o wypowiedzi formułowane na konferencji prasowej, a także w programie lokalnej telewizji sugerujące, że to grupa inicjatywna sfałszowała podpisy.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez te osoby grupa inicjatywna skierowała do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku wraz z wnioskiem o wyłączenie z badania tej sprawy prokuratorów z okręgu włocławskiego. I Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku do tego wniosku się przychyliła. O decyzjach tej prokuratury, będziemy informować.

Idźcie! Nie chodźcie!

Członkowie grupy referandalnej zapowiadają, że będą przekonywać włocławian, by poszli do referendum. SLD, które popiera prezydenta Andrzeja Pałuckiego, zachęca do tego, by 27 października włocławianie pozostali w domu.

Żeby referendum w sprawie odwołania Andrzeja Pałuckie- go było ważne, musi w nim wziąć udział 20 tys. 405 mieszkańców, a więcej niż połowa z nich opowiedzieć się za odwołaniem prezydenta.


Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska