https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do Sosnowca Zawisza jedzie bez Jacka Magdzińskiego i Tomasza Warczachowskiego

(DARK)
Pod nieobecność Jacka Magdzińskiego wiele zależeć będzie od postawy Andrzeja Rybskiego.
Pod nieobecność Jacka Magdzińskiego wiele zależeć będzie od postawy Andrzeja Rybskiego. fot. Tomek Czachorowski
Zagłębie - Zawisza to mecz dwóch uznanych firm, które walczą o awans. Emocji na Stadionie Ludowym nie powinno zabraknąć.

Na razie bydgoszczanie tracą do rywali punkt. Tyle samo ,,oczek’’ co Zagłębie ma Górnik Polkowice i to te trzy zespoły liczą się w walce o 2. miejsce, również premiowane awansem. Przewodzi z bezpieczną przewagą 7. punktów Ruch Radzionków.

Sosnowiczanie nie przegrali jeszcze meczu u siebie. Wygrywali 9 razy, a 2 mecze zakończyły się remisem. Ostatnim zespołem, który triumfował na Ludowym był... Zawisza. Pod koniec ubiegłego sezonu bydgoszczanie pokonali Zagłębie 4:3, a obie drużyny walczyły wtedy o uniknięcie gry w barażach o utrzymanie.

- Udało się wtedy, dlaczego nie miałoby się udać teraz - zapytuje trener Mariusz Kuras. - Chociaż zdajemy sobie sprawę, że teraz są inne realia. Obie drużyny walczą o awans. Szansę oceniam po równo. Zdecydują szczegóły i większa determinacja na boisku, bo w tej kalsie rozgrywkowej nie zawsze najważniejsze są umiejętności - przekonuje szkoleniowiec bydgoszczan.

Warto zaznaczyć, że w sobotni wieczór skonfrontują się najskuteczniejszy atak (Zawisza - 46 strzelonych goli) z najszczelniejszą obroną (Zagłębie - 15 straconych bramek).
- Potencjały obu drużyn są porównywalne - uważa trener Kuras. - Zagłębie opiera się na zawodnikach, którzy grali jeden sezon w ekstraklasie i zostali z niej relegowani dwie klasy niżej. Ich siłą są napastnicy Lachowski i Myśliwy. W środku pomocy operują Kłus i Pach. Bardzo solidna jest też linia obrony - charakteryzuje rywala bydgoski szkoleniowiec.

Po skręceniu nogi w kostce w Polkowicach przez Jacka Magdzińskiego, wiadomo było, że nie zagra on przeciwko Zagłębiu. Badanie usg wykazało pęknięcie torebki stawowej i zerwanie jednego z więzadeł, więc najskuteczniejszy gracz Zawiszy będzie pauzował minimum przez dwa tygodnie.

To nie jedyna strata personalna. Na jednym z treningów kość śródstopia złamał Tomasz Warczachowski. Na sześć tygodniu założono mu gips, więc sezon dla lewego obrońcy już się skończył. To duża strata dla bydgoskiego zespołu.

Tyle o ubytkach personalnych. Wiele wskazuje, że w Sosnowcu do składu powróci Jacek Kosmalski. Napastnik trenuje cały czas indywidualnie, ale jest nadzieja, że będzie gotowy do gry w sobotę.
Jesienią w Bydgoszczy padł remis 1:1.

Początek meczu w Sosnowcu w sobotę o 20.00. RELACJĘ NA ŻYWO ŚLEDZIĆ BĘDZIE MOŻNA NA WWW.POMORSKA.PL

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
podobno Kosmalski nie trenował indywidualnie tylko zniknął na kilka dni i nikt, z trenerem włącznie, nie wiedział gdzie się gość znajduje... niech lepiej zacznie strzelać bo będzie to kolejny mega transfer po Basiciu
j
jwr
tylko zwyciestwo ZAWISZO tylko zwyciestwo..!!
a
a
Powodzenia .Czekamy na trzy punkty.Walczcie do upadłego jak Inter......OOO nasza wiara niezachwiana Zawiszo ma ....

Wybrane dla Ciebie

Nowy rok szkolny ze sporymi zmianami! Uczniowie mogą być zaskoczeni

NOWE
Nowy rok szkolny ze sporymi zmianami! Uczniowie mogą być zaskoczeni

MISTRZOWIE FOTOGRAFII Głosowanie rozpoczęte! Głosuj na swoich faworytów!

MISTRZOWIE FOTOGRAFII Głosowanie rozpoczęte! Głosuj na swoich faworytów!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska