Szarpanie za drzwi wejściowe w głównej siedzibie Urzędu Marszałkowskiego przy placu Teatralnym w Toruniu nic już nie da. Ochroniarz zza szyby każdemu wskazuje kartkę na drzwiach z informacją, że skończyło się swobodne wchodzenie do tego budynku użyteczności publicznej.
Obecnie trzeba mieć przy sobie dokument potwierdzający tożsamość, okazać go przy wejściu, ale przede wszystkim zdradzić, do kogo konkretnie przyszliśmy. - Chodzi o bezpieczeństwo zarówno urzędników, jak i samych gości. W urzędzie kręciło się coraz więcej osób bez jakiegoś konkretnego celu - informuje Marek Smoczyk, sekretarz województwa.
Po takich sygnałach urzędnicy postanowili identyfikować przy wejściu każdego interesanta, bez wyjątku. W portierni obsługa skrupulatnie zanotuje więc nasze dane i cel wizyty w księdze wejść i wyjść i dopiero wtedy wyda nam identyfikator z napisem „gość” i wpuści do siedziby marszałka województwa.
Sekretarz Smoczyk w zamykaniu swobodnego dostępu do urzędu nie widzi niczego nadzwyczajnego. - W wielu instytucjach są takie obostrzenia, na przykład w ministerstwach. W oddziale Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dyrektor musiał zejść po mnie do portierni - twierdzi. Co ciekawe, w sekretariacie ARiMR w Toruniu o legitymowaniu wchodzących jednak nic nie wiedzą. - Trzeba podać tylko, do kogo się przychodzi z wizytą - słyszymy, podając się za interesanta.
Nowe zasady nie wszystkim się podobają. Szeregowi pracownicy mówią, że urząd to nie twierdza i dostęp do niego powinien pozostać swobodny.
Nowe obostrzenia w Urzędzie Marszałkowskim rodzą też wątpliwości natury organizacyjnej. Gdy w jednym momencie próbuje wejść zorganizowana grupa gości na oficjalną uroczystość, a tych nie brakuje, robi się tłok. Pracownik ochrony ma listę osób zaproszonych na uroczystość i sprawdza każdego po kolei, próbując jednocześnie zapanować nad pozostałymi wchodzącymi gośćmi.
To jednak dopiero początek zmian. W najbliższych miesiącach przy wejściu mają się pojawić elektroniczne bramki, a każdy z interesantów dostanie już nie prosty identyfikator, a plastikową kartę - przepustkę „gość”. Bardzo dokładnie będzie można określić godziny wejścia i wyjścia każdego. Także pracowników, którzy również mają otrzymać elektroniczne karty.
Zobacz koniecznie na www.pomorska.pl:
Tragiczne wypadki w regionie. Nie żyje sześć osób! [zdjęcia]
Policjant na rowerze ścigał pijanego kierowcę BMW
Ile tak naprawdę zarabiają księża? Sprawdziliśmy [zdjęcia]
WIDEO: Marsz ku pamięci żołnierzy wyklętych w Bydgoszczy.
Widziałeś ciekawe zdarzenie? Czekamy też na zdjęcia i wideo od Ciebie pod adresem [email protected].