https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do wielu razy sztuka

ŁUKASZ FIJAŁKOWSKI
Do niedawna wielu oblanych na egzaminie kandydatów swoje niepowodzenie przypisywało złośliwości egzaminatorów. Od początku 2006 roku, od kiedy przebieg każdego egzaminu jest rejestrowany za pomocą kamery, takie tłumaczenie się nie sprawdza.
Do niedawna wielu oblanych na egzaminie kandydatów swoje niepowodzenie przypisywało złośliwości egzaminatorów. Od początku 2006 roku, od kiedy przebieg każdego egzaminu jest rejestrowany za pomocą kamery, takie tłumaczenie się nie sprawdza. Fot. Internet
Kursy prawa jazdy wszędzie kosztują podobnie. Tyle, że po niektórych egzamin zdaje 9 osób na 10, a po innych - z 10 zaledwie jedna! Dotarliśmy do szokujących raportów.

Kandydaci na kierowców uczą się w dziesiątkach szkół. I chociaż rozpiętość cen nie jest wielka (900-1300 zł), w przypadku wielu osób 200-300 zł różnicy decyduje o wyborze ośrodka. Dopiero po czasie okazuje się, że była to oszczędność pozorna. Kolejne nieudane podejścia do egzaminów i dodatkowe lekcje kosztują dużo więcej.

Kierowców egzaminują wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego (tzw. WORD-y). W woj. kujawsko-pomorskim działają trzy: w Bydgoszczy, Toruniu i Włocławku. Od pewnego czasu prowadzą one statystyki skuteczności szkolenia kierowców w poszczególnych ośrodkach. Podstawowe kryterium to liczba osób, które zdają egzamin przy pierwszym podejściu.

Widać gołym okiem

Statystyki te dotąd nie były publikowane. A mogą pomóc w wyborze dobrego ośrodka szkoleniowego. Analiza raportów pokazuje, jak wielkie są różnice w poziomie kształcenia w poszczególnych szkołach. Najlepsze uzyskują 88 proc. skuteczności. Przeciętna to ok. 50 procent. Są jednak i takie kursy, po których przy pierwszym podejściu zdaje zaledwie co dziesiąty egzaminowany.

To nie egzaminatorzy!

Do niedawna wielu oblanych na egzaminie kandydatów swoje niepowodzenie przypisywało złośliwości egzaminatorów. Od początku 2006 roku, od kiedy przebieg każdego egzaminu jest rejestrowany za pomocą kamery, takie tłumaczenie się nie sprawdza.

Od czego więc zależy powodzenie na egzaminie? - Dużo zależy od konstrukcji psychicznej kandydata i prawidłowego przygotowania do tej stresującej sytuacji - mówi Janusz Wałek, długoletni egzaminator. - Nawet doświadczeni kierowcy poddani są na drodze stresom. Ważne, by umieć się opanować. Kobiety są bardziej drobiazgowe. Gdy coś wyćwiczą, nie ma szans, by dany manewr nie wyszedł. Za to na drodze często panikują. Mężczyźni myślą, że są stworzeni do prowadzenia auta. Kobiety, gdy nie czują się pewnie, jadą wolno i w ten sposób unikają poważnych wypadków. Mężczyźni szarżują.

Samochodowa inicjacja

Dużo zależy więc od umiejętności pedagogicznych prowadzącego kurs, który powinien przygotować uczniów do poradzenia sobie z trudnymi sytuacjami na drodze. A z tym bywa różnie. - Gdy mój instruktor dowiedział się, że robię doktorat na uniwersytecie, stwierdził od razu, że kierowcy ze mnie nie zrobi. Bo nie dosyć, że baba, to jeszcze "profesor". A on już kiedyś uczył profesorów i nic im nie wychodziło. Zdenerwował mnie tak, że przez pierwsze lekcje byłam jak sparaliżowana - mówi Ewelina, która wybrała jedną z toruńskich szkół jazdy. Egzamin zdała za trzecim razem.
- Mój instruktor tak drżał o swoje auto, że nie pozwalał mi ćwiczyć parkowania na wąskich ulicach. Bał się, że porysuję lakier. Żeby nauczyć się parkowania, musiałem prosić o pomoc kolegę, który miał prawo jazdy i auto - mówi Janek z Ciechocinka, który uczył się we Włocławku. Prawko zdobył za pierwszym podejściem.

Pomożemy Wam dobrze wybrać

Choć wyniki egzaminów nie zawsze w pełni oddają rzeczywisty poziom placówki (mała szkółka, która przygotowała do egzaminu pięć osób i wszystkie zdały, ma 100-proc. skuteczność; duża szkoła z 30 kursantami i 15 zdającymi za pierwszym razem formalnie ma "tylko" 50 proc.), to jednak dane zbierane przez WORD-y mimo wszystko są najlepszą wskazówką, jaką szkołę jazdy wybrać.
Dlatego jutro przedstawimy dokładne wyniki wszystkich szkół jazdy z dawnego woj. bydgoskiego. Później dane z rejonu toruńskiego i włocławskiego.

Zdaniem egzaminatorów dobry ośrodek szkolenia to taki, który ma:
- odpowiednią infrastrukturę (biuro, stały adres, własny plac manewrowy)
- stabilną kadrę instruktorów (jeśli jest duża rotacja nauczycieli, to wskazówka, że coś musi być nie tak)
- odpowiednią liczbę sprawnych pojazdów (szkoła, która ma tylko jedno auto, to zły pomysł)
- tradycję (lepiej iść do szkoły, która działa na rynku przynajmniej kilka lat)

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska