Do 30 września był czas na złożenie wniosku o zwrot akcyzy zawartej w cenie paliwa wykorzystywanego do produkcji rolnej.
Możliwość tę gwarantuje ustawa, a wypłaty - państwowa kasa. Ile się należy? Kwota zwrotu podatku to ilość oleju napędowego, zakupionego przez rolnika, na co trzeba mieć faktury VAT, pomnożona przez odpowiednią stawkę, czyli w tym roku 0,85 zł na 1 litr oleju napędowego. Do obliczenia wysokości zwrotu podatku zobowiązany jest organ podatkowy - w gminie wójt.
- Jesteśmy przygotowani, możemy pieniądze wypłacać, pod warukiem, że wpłyną do naszej kasy - mówi Henryk Gapiński, wójt gminy Dobre. - Tymczasem dostaliśmy informację, że pieniądze, owszem, będą, ale tylko połowa. Tak zdecydował minister finansów. To będzie dla naszych rolników dramat, bo w domowych budżetach liczy się każdy grosz, a będę musiał wypłacać im tylko połowę należnej sumy.
W przypadku gminy Dobre chodzi o około 120 tysięcy złotych dla około 215 rolników. Tymczasem Dobre na zwrot podatku akcyzowego za paliwo dostanie 60 tys. złotych. - Będę musiał obciąć wypłaty, bo przecież nie mogę pełnej kwoty wziąć z gminnej kasy. To byłoby naruszenie przepisów o finansach publicznych, a za to lecą głowy! Gdyby tak ostatecznie miało być, to czeka nas spora robota, bowiem ręcznie trzeba by zmieniać wszystkie decyzje o przyznanych zwrotach podatku. Wciąż nie wiemy, kiedy będzie wypłacona druga powoła należnego podatku i czy w ogóle będzie...
Takie właśnie finansowe "schody" pojawiły się przed samorządowcami, gdy akurat przygotowują się do przyjęcia własnego budżetu na przyszły rok.
W przypadku gminy Dobre postanowiono po stronie dochodów zapisać 14,5 mln złotych, zaś wydatków - aż 17,2 mln. Ponad trzymilionowy deficyt wynika z konieczności sfinansowania zaplanowanych wcześniej przedsięwzięć
Na przykład rozbudowy ujęcia wody w Dobrem i budowy kanalizacji w ulicy Wiejskiej. Koszt - 2 mln złotych. Gmina stara się o dotacje, Urząd Marszałkowski może ją przyznać (albo i nie), ale i tak na początek trzeba mieć całą własną kwotę. Podobnie jest ze świetlicą w Krzywosądzy, modernizowaną za 600 tys. złotych. Są kolejne przykłady zaplanowanych inwestycji, które trzeba jakoś sfinansować.
Tymczasem, do gminnej kasy wpłynie mniej pieniędzy, m.in. z podatku od osób fizycznych, nie będzie podatku z cukrowni, bo już nie istnieje.
Mniejsza też jest subwencja oświatowa, choć na szczęście w tej dziedzinie nie przewiduje się zwiększonych wydatków, bo remonty wykonano w tym roku. A przecież pilnym zadaniem inwestycyjnym są w gminie drogi... Jak widać, zmagania z finansową materią i przykrawanie jej do gminnego budżetu nie jest łatwe. Zwłaszcza, gdy nie można liczy