Dzieci pracujących zawodowo rodziców będą miały większą szansę na miejsce w przedszkolu - zapowiada ministerstwo edukacji. Gminy muszą to uwzględnić w zasadach rekrutacji do placówek.
O miejsca w przedszkolach co roku toczy się prawdziwa bitwa. - Cały czas mamy listy rezerwowe - mówi Katarzyna Struszek, dyrektor Przedszkola nr 14 w Toruniu. - Rodzice liczą na to, że zwolni się jakieś miejsce.
Zgodnie z obecnymi kryteriami, aby dziecko w ogóle mogło ubiegać się o przyjęcie do przedszkola, jedno z rodziców musi być zameldowane na terenie danej gminy. Do placówki w pierwszej kolejności przyjmowane są 5- i 6-latki, dzieci samotnych rodziców, mające niepełnosprawnego ojca lub matkę, dzieci z rodzin zastępczych lub umieszczone w placówce opiekuńczo-wychowawczej.