Po naszym ostatnim artykule dotyczącym braku chodników przy ul. Armii Krajowej otrzymaliśmy mnóstwo telefonów od Czytelników ze zgłoszeniami podobnych usterek drogowych. Na szczególną uwagę zasługuje informacja o nieoznakowanej drodze, przez co wielu kierowców zwyczajnie błądzi.
- Jadąc ul. Długą dojechałam do miejscowości Kominy, gdzie znajduje się rondo - mówi nasza Czytelniczka. - Chciałam dojechać do Gorczenicy i tu pojawił się problem, bo na rondzie nie ma oznakowania, w którą stronę należy skręcić, żeby do tej Gorczenicy dojechać.
Sprawdziliśmy, czy to zgłoszenie odpowiada faktycznemu stanowi rzeczy. Jak się okazuje w Kominach jest nie tylko nowe rondo, lecz także chodniki z barierkami i piękne przystanki autobusowe, ale oznakowania brakuje.
- Droga w prawo na rondzie prowadzi w głąb wsi, natomiast droga w lewo do Gorczenicy - tłumaczy pan Edward, który mieszka w pobliżu ronda. - Większość przyjezdnych jednak o tym nie wie, bo nie ma tu żadnych znaków, dlatego bardzo często albo pytają o drogę, albo po prostu zawracają.
Mieszkańcy miejscowości zwracają uwagę także na fakt, iż pomimo nowych przystanków nie dojeżdża tam żaden autobus komunikacji miejskiej. - Taki duży kawał drogi musimy pokonywać pieszo - skarży się pan Edward.
Droga w Kominach jest drogą gminną, jednak władze miasta nie dostrzegają problemów w braku oznakowania czy nieaktywnej linii autobusowej.
- Organizacja ruchu w Kominach została przygotowana zgodnie z projektem i zatwierdzona przez starostwo powiatowe - wyjaśnia Edward Łukaszewski, wójt gminy Brodnica. - Ustawienie znaków przed rondem nie było brane pod uwagę, ale rozpatrzymy taki wniosek. Mieszkańcy wiedzą dokąd prowadzą te drogi, więc nie mają z tym problemu. Jeśli chodzi o przyjezdnych, to większość ma teraz GPS.
Jak tłumaczą władze - przystanki autobusowe zostały zbudowane z myślą o dowożeniu dzieci do szkół. Z owym terenem gmina wiąże nadzieje na rozwój w przyszłości. Być może w najbliższym czasie z ronda w Kominach będzie chciało skorzystać przedsiębiorstwo gospodarki komunalnej, co przyczyni się do innych inwestycji na tym obszarze. Przyjezdni natomiast są skazani na GPS albo mapę.
Czytaj e-wydanie »