Ogłoszenie znajdowało się na popularnym portalu otodom.pl. Według niego, właściciel chciał za willę 5 milionów euro, co po środowym kursie daje ponad 24 miliony złotych.

Tymczasem były szef „Newsweeka” powiedział, że rezydencja została już sprzedana, a cena, jaka pojawiła się w obiegu medialnym, nie była prawdziwa.
– Dom jest już sprzedany. Ale podana w mediach cena jest kompletnie z sufitu – powiedział „Faktowi” Lis.
Jak przyznał, nie umieszczał w sieci żadnego ogłoszenia i zdziwiło go zainteresowanie tą sprawą.
Odejście Tomasza Lisa z „Newsweeka”
Decyzję o odejściu Tomasza Lisa z funkcji redaktora naczelnego tygodnika „Newsweek Polska” ogłoszono 24 maja. Pierwszego czerwca w mediach branżowych pojawiła się informacja, że jego następcą będzie Tomasz Sekielski.
Były naczelny postanowił zawiesić swoją działalność zawodową i „podreperować zdrowie”, zgodnie z zaleceniami lekarzy.
Nie podano przyczyn, z jakich Lis musiał odejść. Pod koniec czerwca, Wirtualna Polska opublikowała artykuł, w którym współpracownicy byłego naczelnego oskarżyli go między innymi o mobbing.
Dziennikarka Renata Kim poinformowała kilka dni później, że była jedną z osób, które zgłaszały do HR-u oraz związków zawodowych wydawnictwa Ringier Axel Springer Polska niepokojące sytuacje, do których miało dochodzić w tygodniku. Z kolei były dziennikarz „Newsweeka” Wojciech Staszewski oskarżył o mobbing… Renatę Kim.
Wydawnictwo RASP zapowiedziało pozew przeciwko Ryszardowi Holzerowi, byłemu sekretarzowi redakcji „Newsweeka”.
Źródła: Fakt, polskatimes.pl
lena
