https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Domy pomocy społecznej bez pielęgniarek

(MAŁGORZATA GOŹDZIALSKA)
Fot. Internet
Tylko do końca tego roku domy pomocy społecznej będą miały własne pielęgniarki. Pracę może stracić blisko 30 pielęgniarek.

W powiecie włocławskim jest pięć domów pomocy społecznej. Znajduje w nich opiekę blisko 280 pensjonariuszy. Często są to przewlekle chorzy, osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich. Mieszkańcami zajmują się m.in. pielęgniarki, zatrudniane przez domy DPS-y.

Siostry pomagają w karmieniu przez sondę, zmieniają rurki tracheotomijne, wykonują odsysanie z dróg oddechowych, dokonują pomiarów cukru, itp. Dyrektorzy nie wyobrażają sobie domów pomocy bez stałego personelu pielęgniarskiego. Tymczasem siostry można zatrudniać tylko do końca roku.

Do Starostwa Powiatowego dotarło bowiem pismo z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z apelem o zwrócenie szczególnej uwagi i dołożenie należytej staranności "w zakresie zapewnienia mieszkańcom domów pomocy społecznej swobodnego dostępu do świadczeń zdrowotnych finansowanych z Narodowego Funduszu Zdrowia".

Ministerstwo w tym piśmie przypomina, że rolą domów pomocy nie jest sprawowanie funkcji leczniczych, ale umożliwienie i zorganizowanie mieszkańcom pomocy w korzystaniu ze świadczeń zdrowotnych, w tym z opieki pielęgniarskiej. To zaś oznacza, że domy pomocy będą musiały pożegnać się ze swoimi siostrami. Pracę może stracić blisko 30 pielęgniarek. Zastąpią je koleżanki, zatrudnione w zakładach opieki zdrowotnej.

Dyrektorzy są przerażeni tą perspektywą. Nie wiedzą bowiem, ile godzin dziennie będą mogli liczyć na pomoc pielęgniarek środowiskowych i czy te przyjdą w nocy, w czasie weekendów, świąt... - _Nie wyobrażam sobie domu pomocy bez stałych dyżurów pielęgniarskich - _mówi wprost Jadwiga Rosiak, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Kowalu, jednego z najlepszych w Polsce, wyróżnionego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

Zmiana ta nie podoba się także Agnieszce Łobodzie, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie we Włocławku oraz wicestaroście Kazimierzowi Kacy.

_- Kto będzie odpowiadał _w sytuacji, gdy wezwana pielęgniarka nie dotrze na czas i nie zdąży udzielić pomocy? - zadaje retoryczne pytanie wicestarosta. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej stawia jednak sprawę jasno - finansowanie świadczeń zdrowotnych, w tym opieki pielęgniarskiej, z dotacji, jakie otrzymuje powiat lub z pieniędzy pensjonariuszy, jest przekroczeniem dyscypliny budżetowej. A za przekroczenie dyscypliny budżetowej grożą kary.


Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

h
hihi
Pensjonariuszy na wycieczke do..........Oświecimia
Władze na Majorke
I po problemie
CIEMNOGRÓD!!!!!!!!!!
h
hihi
Pensjonariuszy na wycieczke do..........Oświecimia
Władze na Majorke
I po problemie
CIEMNOGRÓD!!!!!!!!!!
k
komentatorka
I znow sie okazalo,ze "WSZECHMOCNE ORGANA WŁADZY" zrobily krok....do tyłu.
Wydajac taka decyzje,podpisali zawoalowana eutanazje dla pensjonarjuszy domow pomocy spolecznej.
A moze w tym szalenstwie jest metoda?
To,ze prace straci 30 pielegniarek,nie ma dla nich znaczenia (?!)..ale to,ze osoby wymagajace calkowitej pomocy ze strony siostr,zostana jakoby przekazane pod opieke i pielegnacje pielegniarek z "poz`tow"-co jest kolejnym absurdem,bo jak osoby,ktore w minimalnym skladzie obsluguja przychodnie i osrodki zdrowia,maja swiadczyc calodobowe uslugi w DPS`ach? Skad maja brac na to czas???
Bo przeciez problemy osob uposledzonych umyslowo,psychicznie lub przewlekle chorych sa nadal wstydliwym tematem...Dlatego tez DRODZY PRZY WLADZY....oszczedzajcie na nich...
To takie iście chrzescijanskie podejscie ...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska