W powiecie włocławskim jest pięć domów pomocy społecznej. Znajduje w nich opiekę blisko 280 pensjonariuszy. Często są to przewlekle chorzy, osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich. Mieszkańcami zajmują się m.in. pielęgniarki, zatrudniane przez domy DPS-y.
Siostry pomagają w karmieniu przez sondę, zmieniają rurki tracheotomijne, wykonują odsysanie z dróg oddechowych, dokonują pomiarów cukru, itp. Dyrektorzy nie wyobrażają sobie domów pomocy bez stałego personelu pielęgniarskiego. Tymczasem siostry można zatrudniać tylko do końca roku.
Do Starostwa Powiatowego dotarło bowiem pismo z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z apelem o zwrócenie szczególnej uwagi i dołożenie należytej staranności "w zakresie zapewnienia mieszkańcom domów pomocy społecznej swobodnego dostępu do świadczeń zdrowotnych finansowanych z Narodowego Funduszu Zdrowia".
Ministerstwo w tym piśmie przypomina, że rolą domów pomocy nie jest sprawowanie funkcji leczniczych, ale umożliwienie i zorganizowanie mieszkańcom pomocy w korzystaniu ze świadczeń zdrowotnych, w tym z opieki pielęgniarskiej. To zaś oznacza, że domy pomocy będą musiały pożegnać się ze swoimi siostrami. Pracę może stracić blisko 30 pielęgniarek. Zastąpią je koleżanki, zatrudnione w zakładach opieki zdrowotnej.
Dyrektorzy są przerażeni tą perspektywą. Nie wiedzą bowiem, ile godzin dziennie będą mogli liczyć na pomoc pielęgniarek środowiskowych i czy te przyjdą w nocy, w czasie weekendów, świąt... - _Nie wyobrażam sobie domu pomocy bez stałych dyżurów pielęgniarskich - _mówi wprost Jadwiga Rosiak, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Kowalu, jednego z najlepszych w Polsce, wyróżnionego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
Zmiana ta nie podoba się także Agnieszce Łobodzie, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie we Włocławku oraz wicestaroście Kazimierzowi Kacy.
_- Kto będzie odpowiadał _w sytuacji, gdy wezwana pielęgniarka nie dotrze na czas i nie zdąży udzielić pomocy? - zadaje retoryczne pytanie wicestarosta. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej stawia jednak sprawę jasno - finansowanie świadczeń zdrowotnych, w tym opieki pielęgniarskiej, z dotacji, jakie otrzymuje powiat lub z pieniędzy pensjonariuszy, jest przekroczeniem dyscypliny budżetowej. A za przekroczenie dyscypliny budżetowej grożą kary.