Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Donos za donosem i życzliwi z kamerami. Tak sprawdzają i obserwują radnych w Skępem

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Na ostatniej sesji rady miasta i gminy Skępe podjęto kilka decyzji w tym, czy mandat radnego Benedykta Krupińskiego powinien wygasnąć. Rykoszetem dostał także radny Marcin Mierzejewski, za to, że udziela się społecznie.

W kulminacyjnym punkcie sesję oglądało blisko 40 osób. To z pewnością niezbyt dobry wynik, ale jak mówią mieszkańcy i goście sesji - to prawdziwy kabaret. Do śmiechu podczas ostatniej sesji nie było radnym Benedyktowi Krupińskiemu i Marcinowi Mierzejewskiemu. Obaj wysłuchiwali niezbyt pochlebnych komentarzy za to, że udzielają się społecznie i pomagają swoim mieszkańcom.

Na radnego Krupińskiego do wojewody wysłano donos. Radny miał bowiem pracować na majątku gminy.

Benedykt Krupiński jest druhem OSP Łąkie, a także członkiem zarządu tamtejszej jednostki. Wraz ze strażakami prężnie działa. Użyczają także remizę na różne uroczystości i właśnie to nie spodobało się „życzliwemu”, który postanowił donieść na radnego wojewodzie. Remiza zdaniem autora anonimowego listu miała należeć do gminy.

Sprawę na wniosek wojewody musiała zbadać gminna komisja. Jak się okazało, remiza nie należy do gminy a skarbu państwa. Natomiast strażacy nie prowadzą działalności gospodarczej, użyczając mieszkańcom sali w remizie. Dla wszystkich radnych, z wyjątkiem trzech osób, sprawa była wyjaśniona. Nikt bowiem nie chciał karać radnego za jego społeczną działalność, za którą nie pobiera nawet grosza. Radni mieli podjąć uchwałę, czy jego mandat powinien wygasnąć. - Nie będziemy głosowali za, wstrzymamy się od głosu, zostawimy to do rozpatrzenia wojewodzie - powiedział Wojciech Budzyński. - I to nie prawda, że remiza nie należy do gminy. Widocznie gmina ma dla każdego inne prawo, bo ja miałem mniej czasu, by przygotować swoją obronę.

Krzysztof Suchocki zwrócił się do Benedykta Krupińskiego: - Czy ustalacie, jaka ma być kwota za wynajęcie sali? Czy informujecie, że to darowizna lub darmowe wynajęcie sali - dopytywał. - Kto dostaje dotacje na remizę urząd czy strażacy? Kto kupił wyposażenie do świetlicy?

Na te pytania odpowiedział także burmistrz Piotr Wojciechowski: - Na prace nie dostaliśmy żadnej dotacji. W Łąkiem działa fundusz sołecki i z niego też kupowano sprzęt. Staramy się, aby remiza stała się naszą własnością.

- Rozmowa robi się już nieprzyjemna. Strażacy i pan Benedykt włożyli bardzo dużo pracy w remont remizy - dodał Ryszard Szewczyk.

- Nie wiem, dlaczego dokładamy publiczne pieniądze w cudzy majątek - dodał Krzysztof Suchocki.

- Mogę zapewnić, że żadna złotówka z budżetu gminy nie została zmarnowana - odpowiedział burmistrz Wojciechowski.

- To już któraś uchwała, która dotyczy pracy radnego. Ktoś musi te donosy pisać - powiedział Roman Targański. - Całe Łąkie i także pan Krupiński pracowali na rzecz straży. Takie donosy zniechęcają ludzi do działania. Nie można w taki sposób działać i szukać haczyków na ludzi.

- My nie donosimy. My jako klub nigdy na nikogo nie donieśliśmy - od razu odpowiedział Krzysztof Suchocki. - Jeżeli będziemy donosić, to na pewno się pod tym podpiszemy. Nie będziemy głosować i maczać w tym palce.

- Nie piszemy donosów - dodał Wojciech Budzyński. - Cieszymy się, że remiza jest w dobrym stanie i bardzo dobrze by było, gdyby ten budynek stał się własnością gminy.

O tym, że żadne pieniądze nie zostały zmarnowane, zapewniał także sam Benedykt Krupiński. - W świetlicy organizowanie są zabawy choinkowe dla dzieci, spotkania i teraz będą prowadzone zajęcia dla najmłodszych.

Na 14. obecnych radnych, troje: Wojciech Budzyński, Krzysztof Suchocki i Justyna Składanowska wstrzymali się od głosu, Benedykt Krupiński nie głosował, ale doszło do pomyłki. Radni Roman Targański i Andrzej Podlas głosowali za wygaśnięciem mandatu. Jak później tłumaczyli, wydadzą w tej sprawie oświadczenie, bo doszło do błędu z ich strony. Zażenowanie na ich twarzy można było dostrzec przez kamery.

W wolnych wnioskach głos zabrał obecny na sali Zdzisław Małkiewicz, który zapytał, dlaczego gminnym samochodem radny Marcin Mierzejewski zawiózł dzieci na turniej. - Kto odpowiadałby za majątek gminy w razie wypadku?- pytał.

- Złożyliśmy prośbę do gminy, by użyczono nam samochodu, bo nie mieliśmy czym zawieźć dzieci na wydarzenie sportowe. Promowaliśmy przy tym nasze Skępe. Poproszono mnie, bym to ja poprowadził auto, bo nie mieliśmy kierowcy i jestem z tego dumny. Nie mam sobie niczego do zarzucenia. Zawsze tak zrobię, gdy mnie o to poproszą. Wiele razy braliśmy dni wolne w pracy, by klub mógł działać, bo to jest właśnie działanie społeczne. Ponadto mam prawo jazdy.

Głos zabrał także radca, który powiedział, że to nie było auto do przewożenia powyżej dziewięciu osób i nie trzeba było mnie specjalnych pozwoleń. Sekretarz gminy dodał, że były oświadczenie rodziców tych dzieci. Ponadto samochód publiczny został wykorzystany do charakteru publicznego.

- Pan Mierzejewski nie jest pracownikiem gminy, kto by odpowiadał, gdyby doszło do wypadku. Widocznie każdy może sobie wypożyczyć gminny samochód. Nie wiem, o co chodzi, bo słyszę o tym po raz pierwszy - powiedział Krzysztof Suchocki.

- Pan wiedział jako pierwszy, że pojechałem zawieźć dzieci. Wiem, że śledziliście mnie i macie nagranie, bo dzwonił już pan w niedzielę do pracownika gminy. Od pana nie ma żadnej pomocy, nie był pan na żadnym meczu i nigdy nam pan nie pomógł. Proszę z dala od naszych dzieci i nam nie przeszkadzać - odpowiedział radny Mierzejewski.

- Mnie wtedy nie było na terenie Skępego. To auto publiczne, pan Mierzejewski mógł swoim prywatnym autem zawieźć. Kto wydał auto. Można dać każdemu- dalej prowadził dyskusję Krzysztof Suchocki.

Dyskusja toczyła się długo. Przy okazji poruszono wiele innych wątków: jak wypadek z udziałem pana burmistrza, czy tego, że poprzednia władza dawała mniejsze środki na sport. Obecni na spotkaniu goście dziwili się, że tylu życzliwych obserwuje pracę radnych w Skępem. Atmosfera w radzie z pewnością nie jest dobra, trzy osoby pokazują inne zdanie. Z pewnością radni w Skępem dzięki ciągłemu monitorowani mogą czuć się bezpiecznie.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska