- Wszystkie testy dopingowe przeprowadzone wśród 736 piłkarzy przygotowujących się do mistrzostw świata w Brazylii i w nich uczestniczących dały wyniki negatywne - poinformował Jiri Dvorak szef Komisji Medycznej FIFA na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Do tej pory przeprowadzono ponad 1000 testów, z tego 232 od 12 czerwca, czyli dnia, w którym rozpoczął się mundial w Brazylii. Testy będą jeszcze kontynuowane przez kilka tygodniu w laboratorium antydopingowym w Lozannie
Jak jest z dopingiem w piłce nożnej? Na świecie piłkarze należą do grupy najczęściej badanych sportowców (w Polsce z kolei do najmniej, bo zalicza się ich do grupy mniejszego ryzyka). Spektakularne wpadki można jednak policzyć na palcach jednej ręki. Podczas największych światowych imprez wykrywano głównie substancje stymulujące, jak choćby kokainę.
Nie brak za to półoficjalnych informacji i oskarżeń. Kilka lat temu głośno było o tajnej współpracy Realu i FC Barcelony z otoczonym ponurą sławą doktorem Eufemiano Fuentesem, który przygotowywał nielegalne kuracje m.in. dla kolarzy i tenisistów, ale ostatecznie niczego klubom nie udowodniono.
Trzeba jednak dużej dozy naiwności do wiary, że przy takich obciążeniach i tak gigantycznych pieniądzach nikt nie sięga po niedozwolone wsparcie.
Piłka nożna jest wciąż białą plamą na mapie walki z dopingiem. Zwłaszcza FIFA podchodzi do tego problemu bardzo liberalnie i intensywne kontrole podczas mundialu niczego w tej kwestii nie zmieniają. Zwłaszcza, że koncentrują się na przestarzałym dopingu farmakologicznym (stosowanie sterydów czy sztucznych hormonów).
Niewykluczone, że wkrótce środowisko będzie badane bardziej regularnie. O wrodzonym konserwatyzmie zapomina powoli UEFA, która w 2013 roku wprowadziła w formie testów pierwsze tzw. paszporty biologiczne, które pozwalają dostrzec odchylenia w badaniach sportowca na przestrzeni wielu lat. To najskuteczniejszy sposób na wykrycie dopingu krwi, czyli popularnych transfuzji, wchodzących w skład trudniejszego do wykrycia dopingu fizjologicznego. Dzięki paszportom biologicznym udało się ten proceder wyeliminować w kolarstwie, a nie brakuje podejrzeń, że doping krwi jest szeroko stosowany w najmocniejszych ligach piłkarskich Europy.
W piłce nożnej nie funkcjonuje także program ADAMS, który rejestruje cały ruch i zmiany pobytu sportowca, umożliwiając niespodziewane kontrole (nieobecność w zapowiadanym miejscu pobytu jest traktowana jak podejrzenie stosowania dopingu). W futbolu takim monitoringiem są objęte jedynie najmocniejsze kluby w Europie.