https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dorota K. zastrzeliła męża, została skazana. Wyszła na przepustkę i... nie wróciła

Maciej Czerniak, AK, MY
W sprawie ułaskawienia K. do prezydenta Bronisława Komorowskiego apelowała fundacja Lex Nostra. Bez skutku.
W sprawie ułaskawienia K. do prezydenta Bronisława Komorowskiego apelowała fundacja Lex Nostra. Bez skutku. Fundacja Lex Nostra
Gdzie jest Dorota K.? To pytanie zadają sobie śledczy, którzy poszukują kobiety skazanej na 25 lat za mężobójstwo w 2008 roku.

Późnym wieczorem 30 stycznia 2008 roku w Komisariacie Policji Bydgoszcz-Błonie zadzwonił telefon. Mundurowy, który podniósł słuchawkę usłyszał głos kobiety twierdzącej, że przed kilkunastoma minutami zastrzeliła swojego męża. Zabójstwo miało miejsce w luksusowej willi na Osowej Górze.

Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz

Policjanci, którzy dotarli na miejsce zobaczyli zwłoki zakrwawione zwłoki mężczyzny leżące na kanapie w salonie. Technicy kryminalistyki zabezpieczyli narzędzie zbrodni - pistolet, który jak się później okazało, był własnością Leszka K. Formalnie najpierw śledczy usiłowali wykluczyć samobójstwo mężczyzny. Określenie "formalność" jest tu na miejscu, ponieważ zabójczyni od razu przyznała się do czynu.

Poza tym dowodem w sprawie był list, napisany przez Dorotę K. Znalazły się w nim słowa: "Związałam się z psychicznym facetem. Moje życie to udręka. Nie mogę tak dalej żyć". Ani w toku śledztwa, ani podczas późniejszego procesu nie udało się jednoznacznie ustalić, kiedy list został napisany. Jego autorka twierdziła, że nakreśliła go chwilę przed zabójstwem. Czy tak było w istocie?
Dorota K. po zastrzeleniu Leszka, a przed wezwaniem policji skontaktowała się ze swoją matką. Żaliła się - jak się później okazało - nie pierwszy raz, że przyszło jej żyć z mężczyzną, który miał się nad nią znęcać.

Już kilka lat wcześniej Dorota K. uciekła z dziećmi od męża, znajdując schronienie w hostelu dla ofiar przemocy w rodzinie. W końcu jednak wycofała oskarżenie przeciw Leszkowi K. Małżeństwo znów zamieszkało razem.

Wyrok na Dorotę K. zapadł w 2010 roku. Po czterech latach odbywania kary K. skierowała do sądu wniosek o przerwę w wyroku. Sąd zgodził się. W sumie na wolności przebywała prawie rok. Teraz ślad po niej zaginął. Z nieoficjalnych informacji wynika, że prawdopodobnie Dorota K. wyjechała za granicę.

Wokół procesu K. narosło wiele kontrowersji. Znalazły się instytucje, które podnosiły kwestię przemocy w rodzinie, której ofiarą przez lata była K. jedną z takich instytucji jest warszawska fundacja Lex Nostra.

Jeszcze w ubiegłym roku warszawscy prawnicy skierowali do prezydenta Bronisława Komorowskiego pismo o ułaskawienie K. - Dorota K. nie otrzymała znikąd pomocy, choć o nią przez lata prosiła. Być może, gdyby ktoś jej pomógł, gdyby policja odebrałaby jej mężowi broń, nie doszłoby do tragedii - argumentuje Maciej Lisowski, szef "Lex Nostra".

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kobieta-a
W dniu 17.01.2015 o 12:02, Maciek napisał:

Moja żona też się znęca psychicznie nade mną, jestem bezrobotny co dzień słysze wyzwiska z jej ust, ostatnio nawet uderzyła mnie kilka razy..... czy jak ją odstrzele to też będziecie pisać że jej się należało.... czy jak zawsze będziecie piać, że tym razem też facet gnój .. bo roboty znaleźć nie mógł i mu się należało 

Nikomu nie wolno odbierać życia, tobie też ;) a robota jest tylko, że niektórzy wybrzydzają, bo za 1300 na łapę nie będzie robić, lepiej się w chacie żreć. Ale to już na inny temat.

 

A Dorota mogła odejść i zasądzić alimenty na całkowite utrzymanie, czy świat to torba? nie ma gdzie uciec? lepiej odstrzelić.

M
Mischiefter
W dniu 16.01.2015 o 09:42, zintegrowany napisał:

Trzeba zasłonić jej twarz aby przypadkiem nikt jej nie rozpoznał na wolności.

:lol: :lol: :lol:

M
Maciek

Moja żona też się znęca psychicznie nade mną, jestem bezrobotny co dzień słysze wyzwiska z jej ust, ostatnio nawet uderzyła mnie kilka razy..... czy jak ją odstrzele to też będziecie pisać że jej się należało.... czy jak zawsze będziecie piać, że tym razem też facet gnój .. bo roboty znaleźć nie mógł i mu się należało 

m
miesz...

DOSTAŁA NOWĄ TOŻSAMOŚĆ I WYJECHAŁA ............DAWNO POWINNO SIĘ TO STAĆ ZA DŁUGO SIEDZIAŁA 

m
mądry z pisu

mąż bił kobietę ,znęcał się nad nią i dziećmi  --dobrze zrobiła  uniewinnić ją - ten facet był gnojem

G
Gość

Ułaskawić kobietę, jeżeli zastrzeliła sk...syna, to widocznie miało ku temu powody.

Kobieta, jest dręczona przez męża, ucieka z domu z dziećmi i choć później wycofuje wniosek o ściganie, to z urządu należało się przyjrzeć sprawie.

j
jaro

Proonuję, żeby szanowny sędzia, który w majestacie prawa zezwolił jej na opuszczenie zk, wziął udział w poszukiwaniach i pokrył z własnej kieszeni koszty akcji poszukiwawczej... I przy takich wpadkach nie należy się dziwić, że system spawiedliwości w tym kraju pozostawia wiele do życzenia... Wstyd...

b
bezstronny czytelnik gazet

Dziwne, kobieta była terroryzowana przez bogatego męża, chroniła sie w osrodku , w którym przebywają osoby maltretowane i nikt nie zainteresował sie jej losem.Nikt jej nie pomógł....Doszło do tragedii i fakt, ze była maltretowana, ze psychicznie tego nie wytrzymała nie było okolicznośćią łagodzacą dla sadu.Widzę. ze tutaj wyrokiem sądu kierowały pieniadze, a nie zdrowy rozsadek....i obiektywizm...

z
zintegrowany

Trzeba zasłonić jej twarz aby przypadkiem nikt jej nie rozpoznał na wolności.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska