W mailu jako nadawca figuruje rzekomo Zakład Ubezpieczeń Społecznych. W temacie wiadomości wpisana jest fraza "Zaległe składki", zaś w samym mailu prośba o potwierdzenie odebrania wiadomości. - W naszym regionie do ZUS w Brodnicy zadzwoniła jedna osoba z informacją o dziwnym mailu, który otrzymała rzekomo od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W kraju takich telefonów było więcej - mówi Krystyna Michałek, regionalny rzecznik ZUS w województwie kujawsko-pomorskim.
Dodaje, że na szczęście klienci zwrócili uwagę na nieprawidłowy adres mailowy ZUS, który był w stopce maila. Stopka, poza prawidłowym adresem centrali ZUS, zawierała, bowiem adres skrzynki mailowej oparty o domenę rządową tj. "gov.pl". Tymczasem tak strona www.zus.pl, jak i adresy mailowe pracowników ZUS, nie funkcjonują w oparciu o domenę rządową.
Sprawdźmy kto do nas wysłał tego maila
ZUS ostrzega by w żadnym przypadku nie odpowiadać na maile, które teoretycznie pochodzą z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, ani nie otwierać zawartych w tej korespondencji załączników.
Korespondencja tego typu ma bowiem najczęściej na celu zainfekowanie komputera lub uzyskanie dostępu do danych wrażliwych, które zapisane są w jego pamięci. - Przypominam również, że ZUS nie wysyła maili do swoich klientów. Kontakt elektroniczny ze strony Zakładu możliwy jest jedynie w sytuacji, gdy klient posiada profil na Platformie Usług Elektronicznych ZUS i wyraził zgodę na taką formę kontaktu - zaznacza Krystyna Michałek.
W sytuacji, gdy mamy wątpliwości co do nadawcy otrzymanej korespondencji, najlepiej jak najszybciej skontaktować się z najbliższą placówką Zakładu lub Centrum Obsługi Telefonicznej pod numerem telefonu: 22 560 16 00.
Nie wpuszczajmy takich nieproszonych gości
W ostatnich tygodniach to już kolejny przykład, gdy oszuści podszywają się pod ZUS. W połowie września do wielu osób trafiły maile rzekomo od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z informacją o konieczności opłacenia faktury wystawionej przez sam Zakład. Do wiadomości mailowej załączony był plik z rachunkiem. Zawierał zawirusowane oprogramowanie. Jego otwarcie groziło zainfekowaniem komputera, blokadą dostępu do plików czy przechwyceniem wrażliwych danych, np. loginów i haseł bankowości elektronicznej czy mediów społecznościowych.
Jeśli jeszcze otrzymamy takiego maila, najlepiej od razu go skasować. Jednak przede wszystkim, pod żadnym pozorem, nie otwierajmy załączonego pliku.
