- Codziennie muszę zastanawiać się, kto tym razem odbierze moją córeczkę z przedszkola przed 16 - zwierza się pani Ewa. - Nie mam żadnych szans robić tego osobiście, bo kończę pracę po 17. Zdana jestem na pomoc siostry i rodziców. Bywa jednak, że muszą gdzieś wyjechać albo bliscy są chorzy i wtedy jestem w kropce. Nie byłoby tego wszy-stkiego, gdyby córka mogła zostać w przedszkolu choćby do 17.10.
Dostosujemy się
Ilu rodziców boryka się z podobnymi problemami? Odpowiedzi na to pytanie ma udzielić sonda, jaka zostanie przeprowadzona we wszystkich placówkach prowadzonych przez gminę. - Gdyby okazało się, że zainteresowanych wydłużeniem go- dzin pracy jest kilkunastu rodziców, nic nie stoi na przeszkodzie, aby spełnić ich życzenie - deklaruje Waldemar Fura, kierownik Ośrodka Oświaty i Wychowania Urzędu Miejskiego w Świeciu. - Zapewne wiązałoby się to z nieco wyższą opłatą, ale nie sadzę, by było to więcej niż 10 - 20 zł. Zanim podejmiemy jakąkolwiek decyzję, trzeba dokładnie sprawdzić oczekiwania rodziców. Temat jest godny uwagi, dlatego zajmiemy się nim w najbliższym czasie.
Nikt się nie skarżył
Jak miałoby to wyglądać w praktyce? Gotowego scenariusza jeszcze nie ma, ale najbardziej prawdopodobny jest taki, że od września wyznaczona placówka czynna byłaby o godzinę, może półtorej dłużej. Czyli nie, jak do tej pory - do 16, a do 17 lub 17.30. W Bydgoszczy już teraz prawie wszystkie przedszkola pracują do godz. 17.
Dyrektorzy przedszkoli nie potrafią ocenić, jak liczna jest grupa osób zainteresowanych późniejszym odbieraniem dzieci. - Dyskusja na ten temat pojawiła się jakiś czas temu, ale do tej pory nie otrzymywałam żadnych konkretnych sygnałów od rodziców skarżących się na to, że przedszkole pracuje zbyt krótko - mówi Małgorzata Pająkowska, zarządzająca Przedszkolem nr 8. - Jeżeli okaże się, że istnieje podobna potrzeba, dostosujemy się do wymogów rynku. W końcu jesteśmy placówką usługową.
W podobnym tonie wypowiada się szefowa "jedynki". - Nikt nie zgłaszał takich sugestii, co wcale nie znaczy, że problemu nie ma - stwierdza Małgorzata Bronisławska. - Aby to stwierdzić, potrzebny jest rzetelny sondaż. Nie wykluczam, że gdy zadamy rodzicom pytanie wprost; okaże się, że takich, którzy chcieliby wydłużyć czas pracy jest więcej niż się spodziewamy.