Tragedia w Orzeszu. Zginęło 9-letnie dziecko. Kobieta trafiła do szpitala
We wtorek, 31 marca, doszło do tragedii w domu jednorodzinnym przy ul. Pocztowej w Orzeszu. Mieszkała tam trzyosobowa rodzina: mężczyzna (42 lata), kobieta (41 lat) oraz dziewczynka (9 lat).
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MIEJSCA TRAGEDII W ORZESZU
- Na miejscu zastano kobietę z ranami kłutymi, która została przetransportowana do szpitala. Była przytomna - informuje sierż. sztab. Ewa Sikora, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.
Znaleziono również 9-letnią dziewczynkę, która mimo reanimacji zmarła - dodaje Ewa Sikora.
W kuchni na poddaszu budynku doszło do pożaru. W jego gaszeniu udział wzięło 9 zastępów straży pożarnej. - To właśnie na poddaszu ujawniono zwłoki mężczyzny oraz dziewczynki - informuje mł. kpt. Jakub Gendarz, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mikołowie.
Czy było to rozszerzone samobójstwo i kto go dokonał?
Udało nam się do tej pory ustalić dwie wstępne wersje wydarzeń. Z obu wynika, że w domu przy ul. Pocztowej doszło do próby rozszerzonego samobójstwa.
Dramat w Orzeszu. Zginęła 9-latka i jej ojciec. Miał rany kł...
Pierwsza z nich zakłada, że dokonał go 42-latek, który wzniecił pożar i ranił swoją żonę nożem. Druga mówi, że to 41-latka zabiła męża oraz córkę, a następnie sama próbowała popełnić samobójstwo.
Nie znamy jeszcze przyczyn śmierci dziecka.
Dziewczynka nie miała żadnych ran kłutych. Za to mężczyzna miał liczne rany w okolicach klatki piersiowej, a dokładnie serca - mówi sierż. sztab. Ewa Sikora.
Sprawę wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Mikołowie.
Nie przegap
Zobacz koniecznie
🔔🔔🔔
Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Zachodniego i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
Bądź na bieżąco i obserwuj
