Winny jest ciężki sprzęt dojeżdżący na budowę autostrady.
Drogowcy są po tzw. wiosennej lustracji dróg w naszym powiecie. Jej wyniki nie napawają optymizmem.
Trójkąt strat
- Najgorzej jest w Nowem, Warlubiu i Dragaczu - wylicza Marek Soska, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu. - Głównym powodem zniszczeń nie była tam zima. Po prostu nawierzchnia nie wytrzymała natężenia ruchu ciężkiego sprzętu, wykorzystywanego do budowy autostrady. Asfalt łamał się jak czekolada. Praktycznie zniknęły pobocza. Wszystko trzeba tam odbudować.
Tuchola niezbyt zainteresowana
Drugim miejscem w powiecie, które wreszcie doczeka się naprawy, będzie trasa z Tlenia do Tucholi. - Chcemy przebudować trzynaście kilometrów tej drogi - tyle leży na terenie naszego powiatu - dodaje Soska. - To już postanowione. Nie jestem natomiast pewien, co będzie po stronie tucholskiej, bo tamtejsi urzędnicy nie za bardzo chcą się tego podjąć.
Lód rozrywał asfalt
Dziury w drodze Tleń - Tuchola nie pojawiły się po "najeździe" ciężkiego sprzętu, ale po lekkiej zimie. - W dzień padał deszcz i wypełniał szczeliny - wskazuje dyrektor. - W nocy temperatura spadała poniżej zera i asfalt był dosłownie rozrywany od środka. Gdyby mróz był mocniejszy i trzymał kilka miesięcy, dziur byłoby znacznie mniej.
Zarząd na łatanie dróg trzyma w kasie 330 tysięcy złotych. - Ta kwota musi wystarczyć - mówi Marek Soska. - Najniebezpieczniejsze miejsca staramy się łatać na bieżąco. Poważniejsze remonty ruszą, gdy zakończą się przetargi.