Drogi. Krzyżowka bez rozwiązania

Przypomnijmy - dwa dni temu pisaliśmy o przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu ulicy Twardzickiego z Łochowskiego. Mieszkańcy fordońskiego Przylesia poinformowali nas o trudnościach, jakie muszą pokonać, zanim przedostaną się na drugą stronę ulicy:
- Kierowcy nie zwalniają przed przejściem. Przeciwnie, wielu z nich przyspiesza. W godzinie szczytu jeździ tędy mnóstwo samochodów. Naprawdę trudno przejść przez jezdnię - żalił się mieszkaniec Przylesia.

Dodajmy też, że na skrzyżowaniu ulic Twardzickiego z Kleina usytuowanym zaledwie kilkaset metrów dalej, wysepki są i przez pasy przechodzi się znacznie łatwiej: - Dlaczego takiego rozwiązania nie zastosowano na skrzyżowaniu Twardzickiego z Łochowskiego? - pyta oburzony mieszkaniec Fordonu.

O wyjaśnienie poprosiliśmy Magdalenę Kaczmarek, rzeczniczkę prasową Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej:
- Koszt przebudowy skrzyżowania ulic Twardzickiego z Kleina pokryło w znacznym stopniu Ministerstwo Infrastruktury w ramach Krajowego Konkursu Poprawy Ruchu i Bezpieczeństwa organizowanego w latach 2003-2006 - wyjaśnia. - Z konkursu dofinansowano także przebudowę skrzyżowania ulicy Fordońskiej z Kaliskiego, Czerkaskiej z Gdańską oraz budowę ronda w miejsce skrzyżowania ulic Andersa i Akademickiej. Jeżeli podobne konkursy będą organizowane w przyszłości, na pewno weźmiemy w nich udział - informuje Kaczmarek.

Tymczasem krzyżówka Twardzickiego z Łochowskiego pozostanie bez zmian:
- Skrzyżowanie to nie zostało ujęte w żadnym planie finansowym, także nie ma szans, aby potraktowano je priorytetowo - mówi Kaczmarek. - W mieście znajduje się wiele innych, znacznie gorszych skrzyżowań - dodaje.