Pozyskiwanie energii ze źródeł odnawialnych staje się coraz bardziej powszechne. Bydgoszcz chce świecić przykładem – miasto stawia na biogazownię, dzięki której uda się zagospodarować odpady biologiczne oraz pozyskać prąd.
W drogi prąd Bydgoszcz uderza resztkami kuchennymi
Jak donosi Bydgoszcz.wyborcza.pl inwestycja – kosztująca ok. 50 mln zł – będzie gotowa za 2 lata. Biogaz miałby powstawać z fermentacji bioodpadów. Dzięki niemu (po jego oczyszczeniu) możliwe będzie zasilenie silnika spalinowego, który jest połączony z turbiną, generatorem prądu. Dzięki biogazowni możliwa będzie także zamiana ciepła resztkowego w ciepłą wodę, która trafi do sieci jako ciepło do ogrzewania.
Tomasz Bońdos, koordynator miejskiego zespołu ds. zarządzania energią dla Bydgoszcz.wyborcza.pl: W Skandynawii biogazownie są przy każdym mieście. Energetyka rozproszona jest koniecznością. Innego rozwiązania nie wytrzymują sieci przesyłowe. Zależy nam na tanim dla miasta prądzie, a zdrowy rozsądek i wiedza kierują nas w kierunku biogazowni.
Biogazownia o mocy 4 megawatów jest w stanie wyprodukować 25 gigawatogodzin prądu.

Drogi prąd to nie wszystko. Biogazownia pomoże w zagospodarowaniu odpadów
Zaletą biogazowni ma być nie tylko wytwarzanie prądu i ciepła, ale też zagospodarowanie odpadów kuchennych. Odpowiednia instalacja byłaby w stanie przerabiać 30 tys. ton odpadów, co dałoby ok. 1,25 mln litrów oleju napędowego.
W przyszłym roku w całej Polsce będzie obowiązywał wymóg segregowania śmieci do pięciu pojemników. Będą one oznaczane różnymi kolorami. Bioodpady mają trafiać do brązowych pojemników.
Czym są bioodpady? Zaliczamy do nich:
- odpadki warzywne i owocowe,
- resztki jedzenia,
- skorupki jaj,
- fusy po kawie i herbacie,
- zwiędłe kwiaty i rośliny doniczkowe;
- skoszoną trawę.
Do bioodpadów nie należą mięso, kości i tłuszcze zwierzęce.
Te zwierzęta zniknęły bezpowrotnie. Niektóre gatunki pożegna...
